Kompostownik

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
okonhel

Kompostownik

#1 Post autor: okonhel »

W związku z tym, że mam trochęmiejsca na działce, postanowiłem zrobić sobie kompostownik a w nim chciałbym mieć trochę dżdżownic.
Czy ktoś z Was orientuje się jak to zrobić, jakie odpady (liście, obierki, liście warzyw czy inne) powinny się w nim znaleźć ?

glizdziarz

Re: Kompostownik

#2 Post autor: glizdziarz »

Jacku sprawa banalna. W ocienionym miejscu wykop dołek wyłóż go np starymi płytkami chodnikowymi i w tym zrób. U moich rodziców jest wyłożony starymi płytami ogrodzeniowymi. Warto zdobyć trochę obornika i zadaszyć to miejsce żeby deszczówka go nie zalewała. Nie polecam wykładania folia bo nie będzie odchodził nadmiar wody. Aaa i nie dodawaj przypadkiem wapna.

https://www.youtube.com/watch?v=yD73KqDPtjY

Gościu użył wanienki metalowej ale jak mu podejdzie woda to potopią się robale. Zamiast wanienki możesz użyć plastikowego kalfasa. Niemniej płyty chodnikowe czy ogrodzeniowe są najlepsze.

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kompostownik

#3 Post autor: Arunio1 »

Hoduję gnojaki od dawna. Wielkiej tajemnicy w tym nie ma. Wystarczy wkopany zbiornik na ogrodzie. Czym większy tym lepiej. Dno polecam ażurowe. Dziury nie za wielkie bo jak Kret się dostanie to wszystko wyżre. Na początek warto dostać zaczyn od kogoś. (szybciej idzie) A jak nie to samemu nakopać gnojaków z obornika czy urodzajnej ziemi. Nie polecam kupnych. Są trwałe ale gnojaki lepsze. Do pojemnika ,najlepiej jesienią trochę liści i ziemi. Z kupną ostrożnie,nie może być z nawozami. Wrzucamy obiery trawę ,resztki z obiadu.Przez zimę sie przegryzie. Na wiosnę po przymrozkach zapodajemy robaczki. Pojemnik przykryty. Od deszczu i słońca. Warto czasem dodać pocięty drobno karton (szary) Raz że absorbuje nadmiar i oddaje wilgoć ,dwa ze robale go przerobią. Dokarmiać rozważnie. Ja w tym roku przedobrzyłem i hodowla padła.
Arek

gyver

Re: Kompostownik

#4 Post autor: gyver »

okonhel pisze:W związku z tym, że mam trochęmiejsca na działce, postanowiłem zrobić sobie kompostownik a w nim chciałbym mieć trochę dżdżownic.
Czy ktoś z Was orientuje się jak to zrobić, jakie odpady (liście, obierki, liście warzyw czy inne) powinny się w nim znaleźć ?
Jacek a ty nie masz kawałka trawnika przy domu lub jakiejś działki?
Ja sam nie wiedziałem że mam pod nosem piękne dżdżownice i rosówki, żona wyszła z latarka przed domek i mi mówi że pełno robaków łazi w trawie, poszedłem zobaczyć i było tego masa, banan od ucha do ucha. Trawnik prędzej podlany a latarka ze światłem barwy białej, dioda led wcale ich nie płoszy i tez to odkryłem przypadkiem.
Od tamtej pory nie kupuję ich w sklepie. :-)

okonhel

Re: Kompostownik

#5 Post autor: okonhel »

Takie to też mam koło domu - szczególnie upatrzyły sobie rejon wędzarni. Ale bardziej mi zależy na "gnojakach" czy dendrobenie niż na rosówkach - te zawsze znało że znajdę sobie z latarką. Kiedyś jak ojciec był rybakiem a bywało że nie było żywca na haczyki to łapałem wiaderko rosówek przez noc.

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kompostownik

#6 Post autor: Arunio1 »

Ja mam skrzynię wkopaną na ogrodzie i tam trzymam gnojaczki. W zeszłym roku coś źle pojechałem i mi popadały. Chyba przesadziłem z żarciem i zrobiła się zupa. Ale to feralnej pory przez kilka sezonów fajnie mi się trzymały. Na początek najlepiej mieć jakiś zaczyn. Ja przytaszczyłem w wiadrze od kolegi. A potem sukcesywnie dodawałem .A to liście trochę trawy , odpadki kuchenne jak wszelkiej maści obierki. Dobrze jest co jakiś czas dodawać drobno rwany szary karton. Reguluje wilgotność a i robaczki go do czegoś tam potrzebują. To żadna filozofia,trzeba tylko dbać o papu i wilgotność. Kiedyś kolega mi podpowiedział że dobrze jest dodawać kurzego guana. Ponoś robaki są od niego mocne i jędrne. Tylko ostrożnie z tym. Jest to ostry nawóz.
Arek

Awatar użytkownika
Janek
Flądra
Posty: 324
Rejestracja: 20 lis 2015, 13:07

Re: Kompostownik

#7 Post autor: Janek »

Dżdżownice potrzebują celulozy do budowy jajek, stąd konieczność podawania im jej w diecie (szary karton). Lepiej sprawdza się najtańszy szary papier toaletowy (chyba nie ma tyle kleju co karton), ja do mojej dosypałem też wiórów po cięciu desek. Jako pojemnika do hodowli użyj drewnianej skrzyni o głębokości do 0,5m. Nie przemocz i przekarmiaj bo mogą wejść roztocza, miałem z nimi problem w mojej hodowli. Żeby utrzymać odpowiednia wilgotność można hodowlę przykryć wilgotną szmatą. Nie karm surową marchwią i jabłkiem, robaki szybciej zjadają pokarmy rozdrobnione i rozgotowane- pewnie zęby im się na takiej karmie nie tępią :)
Powodzenia w hodowli dendroben terminatorów.
Tomek

Awatar użytkownika
Janek
Flądra
Posty: 324
Rejestracja: 20 lis 2015, 13:07

Re: Kompostownik

#8 Post autor: Janek »

I jak mają się postępy w zakładaniu hodowli dendroben?
Tomek

okonhel

Re: Kompostownik

#9 Post autor: okonhel »

NA razie udało mi się oderwać granatem syna od komputera i wykopał dziurę w ziemi. Na razie są inne priorytety..

Awatar użytkownika
SVT
Karaś
Posty: 231
Rejestracja: 26 mar 2019, 21:18

Re: Sezon 2019

#10 Post autor: SVT »

Ja kiedyś znalazłem dwie lodówki w lesie. Zwiozłem je do siebie na ogród i mam własne kompostowniki. Ludzie nie wiedzą jakie dobro wyrzucają. ;)

Patent na hodowle gnojaka.

Moja hodowla polega na tym, aby w zimie się nie obawiać, że nasze robaczki zmarzną.
Ja zacząłem kombinację na różne sposoby, na początku próbowałem z rozmnożeniem na ziemi, z podkładami na dnie folii, desek, a nawet płyt chodnikowych. Nie wychodziło nic z tego. Robaki uciekały, a nawet nie rozmażały się. Wynikiem tego było iż zbyt żyzna ziemia, druga sprawa, ziemia w jakiej jest duża ilość dżdżownicy (rosówek), nie utrzymasz dendroben. Zacząłem rozmyślać i wpadłem na pomysł, pewnego dnia wiosną wczesną, założyłem na podwórku akwarium, aby spoglądać co się będzie działo. Przygotowałem namoczoną słomę, ziemi z kretowiska i obierki z jabłek, ziemniaków.
Słomę przesypywałem warstwowo ziemią,mieszając z obierkami. Codziennie trzeba pilnować , aby wilgotność była stała.Podlewać co dwa - trzy dni, zależnie od pogody. Kiedy słoma zmurszała, obierki zaczęły gnić. Zakupione dendrobeny nr.4 wsypałem do akwarium i obserwowałem dalej. Po dwóch tygodniach, zauważyłem że moje zakupione robaczki założyły pierwsze gniazda wypełnione białym włosiem. Gęba się uśmiała i myśli, co dalej.
Miałem pozostałości po dzieciach, czyli wanienka do kąpieli niemowląt. Przygotowałem zgodnie jak z akwarium. Odczekałem ten czas na utrwalenie kompostu i z akwarium wysypałem do niej zawartość, przykrywając płatkami mokrego kartonu. Na sam wierzch umieściłem płytę dachową aby zbytnio deszczu nie dostawało. Lecz ta wanienka, już miała nawiercone otwory w dnie, wiertłem nr. 14 i została wkopana. Na zdjęciu już jest pusta , nastąpiły zmiany i dodatkowe akcesoria wykorzystałem.
Były nimi lodówki spożywcze, dlaczego lodówki? Ponieważ w otwarty pojemnik, latem dostawały się mrówki czarne, które dewastowały gniazka, zakładając własne gniazda i siedliska. Z lodówkami postępowałem identycznie, otwory, przygotowanie kompostu.Po miesiącu ,było namnożonych sporo gniazd, następne miesiące i zauważyłem przybytek robactwa.
Zacząłem rozmyślać nad zmianą gatunku, ponieważ denrobeny zakupione, po złożeniu pierwszych jaj zdychają. Nie wierzcie co piszą w internecie, że kilkakrotnie wyciągają z nich narodek. To tylko naciąganie wędkarzy i ogrodników chcących mieć kompost.
Ja postanowiłem zmieszać dendrobeny kupne,z gnojaczkami z prawdziwego obornika. I tak się stało, porozmawiałem z kolegą, którego ojciec jest gospodarzem. Przywiozłem nowy nabytek (wiaderko), we wiaderku znajdował się obornik z robaczkami i młodzieżą. Robiąc w swoich złożach dołki wsypywałem niewielkie ilości. Podzieliłem to na dwie lodówki. Po następnych dwóch miesiącach moim oczom ukazał się cud. Robale zmieniły barwę, bardziej ruchliwe i szybciej składały nowe potomstwo.
No ale trzeba pomyśleć nad porą zimową, więc tak: Lodówki wkopane, są izolowane z każdej strony styropianem, to na razie jeden plus. Od kolegii zamówiłem worek jabłek, czyli spadów, mogą być nawet na pół zgnite, to w niczym nie szkodzi, a nawet przyśpiesza ich rozkład. Żywność mam już z głowy, teraz plan , jakby tutaj im utrzymać wilgotność. Wiadomo w kompostowniku jest ciepło, paruję a zarazem skrapla się nie ściankach naszego pojemnika. Słoma - do każdego pojemnika dodałem słomy po samą górę, przykrywając owoce. A znowu słomę nakryłem kartonem rozłożonym. Po tygodniu zauważyłem jak pieknie karton wilgoć wchłania.
Aby mieć pewność że silne mrozy, nie zaszkodzą moim pupilom, okryłem je wykładzinami. Tak zamknięte i okryte lodówki przetrwają wszystko, po mrozach tego roku, czyli 2016-2017 zżerała mnie ciekawość. Odkryłem żeby sprawdzić, normalnie niedowieżałem. Robaczki jak bułek w cukierni, a następnie nowe gniazda pokoleń. Różne rozmiary i takie żwawe. W danej chwili posiadam dwie takie bazy, ale jeszcze posiadam dodatkową, nabytą od sąsiada. Jak to polak mówi "Od przybytku głowa nie boli"
Dnia dzisiejszego wybieram sobie kiściami, nie muszę się martwić czy będę miał na zasiadkę coś żywego. W sklepach wczesną wiosną robaki są w cenie, przykładem jest cena dendroben w sieci jak i sklepach, za małe pudełeczko wołają 5 zł, a w nim zaledwie kilka szt. Jeden zakup mam z głowy, a wiele mnie to nie kosztowało i nie zajmuję mi zbyt dużo miejsca w ogrodzie.
Pozdrawiam I.K - SVT
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Irek

okonhel

Re: Kompostownik

#11 Post autor: okonhel »

Założyłem i zapomniałem napisać ze skończyłem kompostownik, dopiero Irek swoim wpisem, który tu przeniosłem przypomniał o moim.
Tak jak Irek napisał - z mojego wykopanego w ziemi zaczęły uciekać robale, mrówki gniazdo zrobiły itp. Widzę że miał takie same problemy jak ja i rozwiązał je wzorowo. Ja wpuściłem do mojego gnojaczki z hodowli - 2 gatunki żeby mieć urozmaicenie. W pierwszym roku po zimie zniknęły. Okazał się że wróciły jak znów zacząłem wrzucać do kompostownika pożywienie. Następnej zimy zacząłem już dokarmiać i nie uciekły - bo miały co przerabiać na nawóz.
Teraz jak latem jadę z synem zarzucić feedery to biorę paczkę białych i pudełko swoich robali - lubią je zarówno leszcze jak i płocie. poza tym w porcie we Władysławowie chętnie zjadają je okonie i babki bycze.

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kompostownik

#12 Post autor: Arunio1 »

Też mam małą hodowlę, ale na spontanie. Ja na ten moment z mrówkami problemu nie miałem. Pojemnik jest od spodu otwarty, by właśnie w zimie te robaczki miały się którędy przed mrozem ratować, bo niczym nie przykrywam z lenistwa. Na wiosnę wracają, jak tylko mają co jeść. Na zimowe potrzeby część hodowli w kaście murarskiej trzymam w chłodnym garażu, by się nadmiernie nie rozmnażały bo robi się pacia w małym pojemniku. Karmię obierkami i odpadkami z obiadu, dodaję też scinki kartonu, absorbują nadmiar wilgoci i dostarczają czegoś robakom przy rozmnażaniu.
Arek

FrankJScott
Amur
Posty: 653
Rejestracja: 10 kwie 2024, 00:46

Excellent Product Guide

#13 Post autor: FrankJScott »

Please try Google before asking about Updated Product Guide ff82daa

ODPOWIEDZ

Wróć do „Przynęty naturalne”