Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
Kochani. Jak może pamiętacie udało mi się wstąpić w szeregi towarzystwa wędkarskiego mającego wodę tuż koło mojego domu. To około hektarowa glinianka o urozmaiconym dnie schodzącym ponoć do 6 metrów.
Poza pospolitą drobnicą woda regularnie zarybiana jest karpiem, amurem (tołpygi chyba też się zaplątują), linem karasiem oraz szczupakiem. W tym roku wpuszczono także jesiotry. O ile z mniejszymi rybami poradzę sobię batem czy odległościówką, o tyle w przypadku karpia, amura a szczególnie jesiotra będę musiał pewnie przeprosić się z gruntówką. Dysponuję feederem do ok. 80g. 360cm. Od biedy znajdzie się jakiś "karpiowy" teleskop. Co byście polecili - jak nęcić, jakiego miejsca poszukać, jakie zestawy i przynęty stosować.
Nie ukrywam, że w tym względzie szczególnie chodzi mi o amura (nigdy nie złowiłem jeszcze) oraz jesiotra - raz przypadkiem mi się trafił rosyjski jegomość.
Długotrwałe nęcenie raczej odpada - nie ma rezerwacji stanowisk.
Od maja będę pewnie ze spinem biegać, ale cały kwiecień trzeba jakoś zagospodarować - w marcu po zarybieniach całkowity zakaz łowienia.
Poza pospolitą drobnicą woda regularnie zarybiana jest karpiem, amurem (tołpygi chyba też się zaplątują), linem karasiem oraz szczupakiem. W tym roku wpuszczono także jesiotry. O ile z mniejszymi rybami poradzę sobię batem czy odległościówką, o tyle w przypadku karpia, amura a szczególnie jesiotra będę musiał pewnie przeprosić się z gruntówką. Dysponuję feederem do ok. 80g. 360cm. Od biedy znajdzie się jakiś "karpiowy" teleskop. Co byście polecili - jak nęcić, jakiego miejsca poszukać, jakie zestawy i przynęty stosować.
Nie ukrywam, że w tym względzie szczególnie chodzi mi o amura (nigdy nie złowiłem jeszcze) oraz jesiotra - raz przypadkiem mi się trafił rosyjski jegomość.
Długotrwałe nęcenie raczej odpada - nie ma rezerwacji stanowisk.
Od maja będę pewnie ze spinem biegać, ale cały kwiecień trzeba jakoś zagospodarować - w marcu po zarybieniach całkowity zakaz łowienia.
Michał
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
Puki chłodno to zanęty typu śmierdziele. Ja używam jakiejś standardowej feederowej doprawionej suszonymi małżami Marcela Van Den Eynde. Walą okrutnie ale się sprawdzają. Dosmaczam to rybnym pelletem i robalami. Jesiotry lubią mięsko więc pęczek gnojaczków powinien załatwić sprawę.
Sam zamierzam zaatakować łowisko no kill gdzie są jesiotry.
Sam zamierzam zaatakować łowisko no kill gdzie są jesiotry.
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
Jako zatwardziły spinningista, polazłbym do najbliższego sklepu wędkarskiego i spytał które kulki proteinowe najlepiej schodzą lub jakiś grubszy pellet, przy czym na zimną wodę użyłbym czegoś wysokobiałkowego. Ponadto zaopatrzyłbym się w większy zapas kukurydzy. Wszystkie te ryby powinny skusić się na wymienione przynęty. Co do stanowiska to trudno tak na odległość nie znając tego stawu/jeziorka. Pewnie Arek i Irek coś konkretniej podpowiedzą...
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
Z przyczyn technicznych dna jeszcze nie znam, wiem że są pozatapiane płyty betonowe miejscami.
Przy brzegach dno piaszczysto - ilasto - muliste więc pieron wie co dalej.
Te cyple nie są suche, to tylko trzciny na starych, zalanych groblach chyba. Na środku fontanna.
W okolicznych sklepach jest wybór jak za komuny i w cholerę drogo. Zresztą przy ograniczeniu liczby członków towarzystwa to stanowią oni mały procent klienteli. Swoją drogą podobnych towarzystw w Inowrocławiu jest nie mniej niż 3.
Łowić między blokami i koło kościoła umiecha mi się średnio, podobnie jak łowić karpie i inne szkodniki ze wschodu. Ale niestety do wód PZW w pip daleko, do sensownie rybnych wód PZW jeszcze dalej. Wszystkie okoliczne jeziora oraz kanał szumie zwany Notecią są we władaniu złodziei i kłusowników ze spółek rybackich. I nie chodzi o to, że tam nie ma ryb - choć nie ma, poza ukkejką i krąpiem a miejscami odrobiną japońca- a o to, że nie mam zamiaru płacić złodziejom za wędkowanie.
Stąd owa woda jest w zasadzie jedyną alternatywą wyskoczenia rano czy popołudniu na godzinkę i porzucania na legalu.
Swoją drogą gdybym dzisiaj zapisał się na listę chętnych oczekujących na wstąpienie do towarzystwa, to gdzieś tak za 12-15 lat może by się udało, taka kolejka.
Przy brzegach dno piaszczysto - ilasto - muliste więc pieron wie co dalej.
Te cyple nie są suche, to tylko trzciny na starych, zalanych groblach chyba. Na środku fontanna.
W okolicznych sklepach jest wybór jak za komuny i w cholerę drogo. Zresztą przy ograniczeniu liczby członków towarzystwa to stanowią oni mały procent klienteli. Swoją drogą podobnych towarzystw w Inowrocławiu jest nie mniej niż 3.
Łowić między blokami i koło kościoła umiecha mi się średnio, podobnie jak łowić karpie i inne szkodniki ze wschodu. Ale niestety do wód PZW w pip daleko, do sensownie rybnych wód PZW jeszcze dalej. Wszystkie okoliczne jeziora oraz kanał szumie zwany Notecią są we władaniu złodziei i kłusowników ze spółek rybackich. I nie chodzi o to, że tam nie ma ryb - choć nie ma, poza ukkejką i krąpiem a miejscami odrobiną japońca- a o to, że nie mam zamiaru płacić złodziejom za wędkowanie.
Stąd owa woda jest w zasadzie jedyną alternatywą wyskoczenia rano czy popołudniu na godzinkę i porzucania na legalu.
Swoją drogą gdybym dzisiaj zapisał się na listę chętnych oczekujących na wstąpienie do towarzystwa, to gdzieś tak za 12-15 lat może by się udało, taka kolejka.
Michał
- Remek
- Administrator
- Posty: 1007
- Rejestracja: 03 mar 2013, 18:51
- Lokalizacja: Złotów
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
Ja na takim stawku odpuściłbym sobie nęcenie. Tylko ziarno. Jak dużo osób tam chodzi to swoje wrzucą. Z ziaren: pszenica, łubin, bobik (coś po taniości). Ziarna doprawić jakimś zapachem. Wiosną jakiś halibut a latem już na słodko.
Mi się podoba to miejsce na zakręcie po prawej stronie . Żeby powędkować w większym spokoju to tylko ta lewa strona.
Mi się podoba to miejsce na zakręcie po prawej stronie . Żeby powędkować w większym spokoju to tylko ta lewa strona.
Koszulki Wędkarskie - duży asortyment ubrań oraz gadżetów o tematyce wedkarskiej:
https://koszulki-wedkarskie.pl/
https://koszulki-wedkarskie.pl/
- Micek
- Krąp
- Posty: 82
- Rejestracja: 06 sie 2019, 12:26
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
Na takich akwenach nie ma jak kukurydza - każdy używa i ryba jest jej nauczona. Tak łowię karpiki do 3kg "u leśniczego" w pobliżu trójmiasta - zwykła drgająca szczytówka z koszykiem i kuku z puszki na haczyku - często "metodowcy" i "kulkowcy" aż przychodzą zobaczyć na co łowię. Młode ryby nie są jeszcze nauczone takiego żarcia, a i nikomu się nie uśmiecha sypać drogich kulek jak przyjeżdza na kilka godzin. Tam akurat praktycznie nie ma płotek i innych tego typu rybek co by się mogły psocić więc działa. Jeżeli tam mógłby wystąpić taki problem to polecam kuku twardą na włosie - na to mam swoją życióweczkę karpia - coś koło 12 kg. Podobno też najlepsza przynęta na amura, ale tego nigdy nie złowiłem - mało wód niestety u nas gdzie owe występują a taka metrowa gruba torpeda mi się marzy Jeżeli jest tam trochę typowych karpiarzy to możesz próbować na kulki proteinowe, pod amura oczywiście szczególnie te o smakach słodkich, owocowych, roślinnych. Jeżeli chodzi o jesiotra to złowiłem tylko jednego i to na cannibala 12,5 cm super waleczna ryba, od tego czasu zawsze jedną drgającą u leśniczego zarzucam na czerwonego robala, ale poza okoniem nic na niego nie złowiłem, co mnie bardzo dziwi. Jak ostatnio byłem to leśniczy mnie wyśmiał i powiedział że one jedzą tylko pellet i tylko "jego pellet" (sprzedaje na miejscu). I niby wcale nie z dna, tylko z toni na spławik. Ale to nie musi być reguła. Na łowisku "Świniobudy" obok Kościerzyny są spore jesiotry i jak ktoś chce je łowić selektywnie to używa... filetów ze śledzi w oleju... Aczkolwiek widziałem już zdjęcia karpia i lina złowionego tam na śledzia kwestia do czego ryba jest przyzwyczajona
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
O śledziach słyszałem na Rybomanii mam co prawda mrożone sardynki, ale te jesiotry na nie raczej zbyt małe.
Remku tam spokoju w zasadzie nie ma nigdzie, wokół bajora biegnie deptak ze ścieżką rowerową,akurat na południowej i wschodniej (prawej) stronie najbliżej wody - sytuację poprawiają skarpy, no trzeba zejść do stanowiska i nie zawsze jest to łatwe.
Był zakaz do końca marca, przedłużą pewnie do 11 kwietnia.
W sobotę miało być zebranie i sprzątanie brzegów - pewnie nic z tego. Sam poszedłbym chętnie śmieci pozbierać, ale rodzina mnie nie wypuści
Remku tam spokoju w zasadzie nie ma nigdzie, wokół bajora biegnie deptak ze ścieżką rowerową,akurat na południowej i wschodniej (prawej) stronie najbliżej wody - sytuację poprawiają skarpy, no trzeba zejść do stanowiska i nie zawsze jest to łatwe.
Był zakaz do końca marca, przedłużą pewnie do 11 kwietnia.
W sobotę miało być zebranie i sprzątanie brzegów - pewnie nic z tego. Sam poszedłbym chętnie śmieci pozbierać, ale rodzina mnie nie wypuści
Michał
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
A kto Ci każe zakładać całe sardynki? Sprytny filecik powinien załatwić sprawę. Tak jak na flądry czy coś w podobie.
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
To będzie spadać z haku już przy zarzuceniu.glizdziarz pisze: ↑25 mar 2020, 21:26 A kto Ci każe zakładać całe sardynki? Sprytny filecik powinien załatwić sprawę. Tak jak na flądry czy coś w podobie.
A co to za jesiotry dla których kilkunastocentymetrowa sardynka jest za duża ?
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Karp /jesiotr/ amur - z czym do ryby
Z jesiotrami to będzie cyrk. Ryby są małe, dopiero co wpuszczone, ja wiem ze 60cm ? Zakaz ich zabierania obowiązuje a i tak pewnie padną latem w pierwszej kolejności jak przyducha znów będzie.
Generalnie sardynek zamierzałem użyć w całości, na szczupaki. Czasem podczas zabawy z mulakami jest chęć pobawić się z drapieżnikiem. Żywcem gardzę nie mniej niż łowiącymi tą haniebną metodą ale do trupka obiekcji nie mam aż takich
W sobotę o dziwo żona puściła. Stwierdziłem że pójdę sam, spontanicznie sobie posprzątam po żulach i innych syfiarzach. W sumie było nas pięciu . Myślę że warto było mimo braku obowiązku przyjść i pokazać się z dobrej strony. Niestety na dłuższe rozmowy i zbieranie informacji nie pozwalały przepisy epidemiczne. Od środy można będzie wędkować choć pierwszy wypad raczej nie wcześniej niż w sobotę.
Generalnie sardynek zamierzałem użyć w całości, na szczupaki. Czasem podczas zabawy z mulakami jest chęć pobawić się z drapieżnikiem. Żywcem gardzę nie mniej niż łowiącymi tą haniebną metodą ale do trupka obiekcji nie mam aż takich
W sobotę o dziwo żona puściła. Stwierdziłem że pójdę sam, spontanicznie sobie posprzątam po żulach i innych syfiarzach. W sumie było nas pięciu . Myślę że warto było mimo braku obowiązku przyjść i pokazać się z dobrej strony. Niestety na dłuższe rozmowy i zbieranie informacji nie pozwalały przepisy epidemiczne. Od środy można będzie wędkować choć pierwszy wypad raczej nie wcześniej niż w sobotę.
Michał