Głęboka żwirownia, a drapieżnik.

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Mav3rick

Głęboka żwirownia, a drapieżnik.

#1 Post autor: Mav3rick »

Dostałem pozwolenie nie łowienie na okolicznej żwirowni. Woda krystalicznie czysta, bez zaczepów, maks 12-13m głębokości. Podobno bardzo duże szczupaki i sandacze w niej pływają. Ja na dwa wypady, jednego szczupaka około wymiaru z brzegu wyjąłem i z opadu, gdzieś na 5ym metrze głębokości miałem puste uderzenie.

Jak dobrać się do takich ryb, jak ich szukać? Może ktoś z Was ma doświadczenia w spinningu na takich zbiornikach?

okonhel

Re: Głęboka żwirownia, a drapieżnik.

#2 Post autor: okonhel »

Mav3rick pisze: 13 lip 2020, 14:09 Podobno bardzo duże szczupaki i sandacze w niej pływają.
Jak dobrać się do takich ryb, jak ich szukać? Może ktoś z Was ma doświadczenia w spinningu na takich zbiornikach?
No właśnie, podobno. Ktoś kiedyś wyjął trochę większego szczupaka (zazwyczaj na żywca) a później z roku na rok ryba coraz większa. Zazwyczaj żwirownie obstawione przez "Januszy" , którzy wyznają zasadę C&R - catch and reklamówka. Kiedy tylko spytałem dziadków nad wodą co w niej pływa, to każdy zbiornik miał szczupaki i sandacze wielkości rekinów. Rzeczywistość w tym kraju jest niestety dużo gorsza.
Nie mam wielkiego doświadczenia na takich zbiornikach, więc napiszę gdzie bym szukał szczupaków.
Szczupaki zazwyczaj w żerują tam gdzie mają pokarm i gdzie mogą się na niego zaczaić z ukrycia. Jeśli jest jakaś roślinność zanurzona albo spory spadek przy trzcinach to tam powinny być. Podobnie jeśli jest zatopione jakieś drzewo czy inny większy przedmiot - tam kryje się drobnica i tam czatuje szczupak. W jeziorach sielawowych , większe szczupaki ganiają za stadami sielawy (często głębiej niż 5 m) ale w żwirowniach raczej sielaw nie ma. Jeśli woda jest w tej żwirowni czysta to roślinność powinna rosnąć dość głęboko, do 4-5 m. Dlatego szukałbym go wśród roślinności, nawet jeśli nie ma rdestnicy czy rogatka ale na dnie jest dywan zielska - wtedy szczupak leży na tym zielsku i obserwuje wszystko co nad nim przepływa.
Jeśli chodzi o sandacza, to moje doświadczenie z wody stojącej jest niewielkie. Na sandacza czaiłbym się wieczorem i w nocy na płytkich blatach, przy brzegu lub przy jakiejś górce, wysepce, gdzie odpoczywa ukleja i drobna płotka. W dzień szukałbym głębiej, przy spadach, miejscach z twardym dnem, kamieniami, przy karczach jeśli są.
Tak bym szukał, może ktoś inny ma więcej doświadczenia i lepiej podpowie.

Mav3rick

Re: Głęboka żwirownia, a drapieżnik.

#3 Post autor: Mav3rick »

Te podobno to duże prawdopodobieństwo, że tak jest. Tam łowi może ok 8 osób. Jest to teren prywatny, na działającej żwirowni. Widzę, że mam podobne przemyślenia, ale dla swonego spokoju kupię jeszcze wobki, jeden tak do 4-5m drugi 8-9m.

okonhel

Re: Głęboka żwirownia, a drapieżnik.

#4 Post autor: okonhel »

Żeby wobler zszedł tak głęboko to musi być tonący albo mieć miejsce, żeby się "rozpędzić" i zejść na tą głębokość. Proponowałbym wahadła, obrotówki albo gumy na cięższej główce. Jeśli zależy Ci na mocnej fali akustycznej a nie lubisz wahadeł cy obrotówek to możesz zastosować gumy z twardszego silikonu (np Dragon Lunatic) lub połączyć je ze spinnerbaitem (dadzą się wolniej poprowadzić, opad będzie wolniejszy a fala akustyczna większa).

Awatar użytkownika
salto
Płotka
Posty: 142
Rejestracja: 26 mar 2018, 09:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Głęboka żwirownia, a drapieżnik.

#5 Post autor: salto »

Jeżeli jest to żwirownia gdzie nie ma roślin czy np. wypłyceń, górek a głębokość szybko spada przy brzegu to drapieżnika szukał bym w miejscu gdzie spadek przechodzi w równe dno. Rzuty przynętą raczej po skosie wzdłuż spadków, pora dnia to świt i póżny wieczór. W takich głębokich żwirowniach drobnica trzyma się strefy przybrzeżnej.
Robert

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Głęboka żwirownia, a drapieżnik.

#6 Post autor: morrum »

Łowiłem kilka razy w podobnych zbiornikach. Jeśli to prywacizna i WOLNO Ci, to łów blisko ... urządzeń wybierających żwir.
Zazwyczaj w takiej wodzie drapieżniki łowiłem daleko od brzegu - nie mogłem nigdy używać pływadeł, przy brzegu brały raczej maluchy.
Wszelkiego drapieżnika szukaj tam, gdzie na dnie "coś się dzieje" - uskoki, zatopione drzewa lub porzucone maszyny i inny sprzęt, głazy, zmiana dna na fragment piaszczysty lub żyłę iłu... Jeśli jest roślinność zanurzona, to obławiaj jej okolice, zarówno po bokach jak i od góry. Jednak należy pamiętać, że w takich wodach często większe drapieżniki są pelagiczne - polują w toni a nie przy dnie. Trafienie takiej ryby z brzegu to zwykle fart. No może poza pięknymi okoniami, które można łowić dość regularnie o ile będą żerować w zasięgu rzutu.
Jeśli woda jest faktycznie jest czyściutka, to poszedłbym w wizualnie jak najnaturalniejsze odwzorowanie pokarmu drapieżników czyli gumy i woblery - z naciskiem na gumy, bo i dalej polecą i głębiej można prowadzić. Sam używałbym moich ulubionych herringów w kolorach płoci i okonia z zapleczem w postaci jaskrawej wersji. Tonące jerki prowadzone na zasadzie kilka podszarpnięć i opad. W dalszej kolejności wahadłówki.
Najsensowniejsza taktyka, zwłaszcza gdy nie znamy wody tego typu, to obławianie z wolnym przemieszczaniem się, dosłownie czesanie wody rzut po rzucie ale z jednoczesną obserwacją i notowaniem w głowie jak zmienia się głębokość, struktura dna, gdzie coś ciekawego się dzieje...
Michał

FrankJScott
Amur
Posty: 653
Rejestracja: 10 kwie 2024, 00:46

Best Product Website

#7 Post autor: FrankJScott »

Please try Google before asking about Awesome Product Guide bff82da

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gdzie i jak szukać miejsc i ryb”