Pszenica

[okonhel]

Druga obok kukurydzy moja ulubiona przynęta roślinna na białoryb. Prosta w przygotowaniu - wystarczy ugotować aż popęka, można dać atraktor ale niekoniecznie - sama w sobie ma zapach, który ryby lubią, szczególnie płocie. W sklepach są też gotowe, kolorowe pszenice ale tych nie stosowałem. Gotowałem tradycyjnie, czasem dodajac pod koniec gotowania ząbek czosnku jeśli planowałem użyć jej na leszcze.
Wbrew pozorom przynęta selektywna - nie czpiają się jej ukleje i drobne płotki co ma duże znaczenie w akwenach z silną populacją uklei, szczególnie w czasie łowienia z brzegu, gdzie ukleje kręcą się zawsze. Nie występuje też zjawisko wyssania przynęty jak w przypadku białych robaków, które są skubane przez małe płotki a na haku pozostaje tylko skórka. Po chwilowym skubaniu, następuje przytopienie spławika i to jest sygnał do zacięcia - zazwyczaj kończącego się holem ryby.
Pamiętać należy by zakładając pszenicę na hak, przebijać ją tak, by hak wystawał z ziarna - ułatwia to zacięcie.

[glizdziarz]

Zamiast tradycyjnego gotowania jak potrzebujemy mniejszych ilości tak do 1 litra możemy parzyć ją w termosie. Ja osobiście wolę termos bo mniej zachodu. Wypłukaną w letniej wodzie pszenicę wsypuję do termosu tak na max 2/3 wysokości i zalewam wrzątkiem tak aby wody było około 1 cm nad pszenicą. Zakręcam i zostawiam na noc. Ważne żeby termos dobrze trzymał ciepło. Najlepsze do tego sa tradycyjne termosy ze szklanym wkładem. Nalezy jedynie uważać przy nich żeby podczas wysypywania gorącej pszenicy nie dotknąć do wkładu czymś zimnym bo pęknie s hukiem.

[okonhel]

No właśnie ze szklanym wkładem bo próbowałem w metalowym i nie zaparzyła się jak trzeba.

[Arunio1]

Zamiast tradycyjnego gotowania jak potrzebujemy mniejszych ilości tak do 1 litra możemy parzyć ją w termosie. Ja osobiście wolę termos bo mniej zachodu. Wypłukaną w letniej wodzie pszenicę wsypuję do termosu tak na max 2/3 wysokości i zalewam wrzątkiem tak aby wody było około 1 cm nad pszenicą. Zakręcam i zostawiam na noc. Ważne żeby termos dobrze trzymał ciepło. Najlepsze do tego sa tradycyjne termosy ze szklanym wkładem. Nalezy jedynie uważać przy nich żeby podczas wysypywania gorącej pszenicy nie dotknąć do wkładu czymś zimnym bo pęknie s hukiem.

Pełne poparcie Psorze!!

[okonhel]

Jednak wolę gotowanie - mam wpływ na to jak będą przygotowane ziarna, sprawdzam czy są już odpowiednio miękkie i nie ma później niespodzianek. A w termosie może być różnie - nie zmiękną odpowiednio i będą za twarde (przerabiałem to) czy też za bardzo zmiękną (to drugie raczej rzadziej).

[Arunio1]

To nie koniecznie prawda. Na początku parzenia w termosie będzie to pewien problem. Ale jeśli przez dłuższy czas korzystamy z tego samego plonu ,to z czasem bez problemu udaje nam się dobrać konsystencję ziaren przez odpowiednią ich ilość w termosie w stosunku do wrzątku.

[okonhel]

Tyle że w garnku mamy caly czas wrzątek a termos stygnie... Nie mówię że w termosie się nie da bo da się i wielu tak robi, tylko trzeba to "przetrenować" i opracować swój sposób: ilość, do swojego termosu i czas. Po prostu garnek polecam bo jest łatwiej i z pełną kontrolą.

[Remek]

Ja pszenice tylko gotowałem i stosowałem do połowu płoci. Nigdy jej nie parzyłem w termosie bo jakoś łatwiej było mi ją po prostu ugotować.

[okonhel]

Z dodatkiem czosnku jest też dobra na leszcze, przynajmniej w okolicach gdzie mam teściów. Na płytszej wodzie łowiłem płocie a na głębszej leszcze...

[sekvoy]

Posiadam w piwnicy pół worka pszenicy, szwagier robił porządek w szopie i o mało co nie zostało wyrzucone. Całe szczęście w pore zauważyłem i od razu przejąłem w swoje łapy Stosowałem pszenicę kilkakrotnie, były czasy że ładne płocie podchodziły, dodatkiem było pół łyżki miodu. Ja wolę gotować bo termos przeznaczam dla siebie do picia