Jak to, co? Żeby wygrać zawody trzeba stosować atraktor. A co do szczupaka, może miał silną więź z terytorium, to atakował wszystko co mu zagrażało...morrum pisze: ↑06 wrz 2019, 10:30 To, że okonie zmieniają gusta i lubią nowości, to nic nowego. Często w ciągu godziny potrafią zmieniać gusta i brać raz w euforii, a za chwilę wcale.
Na pewnym jeziorze miejscowi gadali, że tam biorą tylko na "białą" obrotówkę, ale ryb już nie tyle co kiedyś. Zakładaliśmy wszystko inne i łowiliśmy całkiem przyjemnie, czego o miejscowych powiedzieć się nie dało. Jak miały brać na co innego niż "biała" obrotówka skoro od 10 lat nikt tam nic innego na agrafkę nie przypiął? aczkolwiek podejrzeniom o zdolnościach ryb do uczenia się przeczy pewien szczupak, którego od maja do listopada złowiliśmy w 3 osoby (może i ktoś jeszcze) w sumie 17 razy. W tym raz w odstępie pół godziny. Ryba nie była taka mała, miała 73-77cm.
Też nie lubię troka, to ostateczność dla mnie, no i moja filozofia wędkowania jest taka, że ilość ilością ale jakość jest najważniejsza. Dlatego często świadomie rezygnuję z wielu brań by w zamian za to wyjąć porządną rybę, w naszych warunkach ot wymiarową
Jakiś czas temu z powodu mojej żony zrezygnowałem w regularnych startach w zawodach. Czasem wpadnę z kumplami pogadać, ale widząc w jaką stronę idzie "sport" w PZW to nie chce mi się do tego wracać.
A startowałem namiętnie.
Tylko co to ma wspólnego z atraktorami zapachowymi..
Rozmawiałem kiedyś z przewodnikiem z Eventur o Szkierach, mówił że łowią ryby w tych samych miejscach ale na inne przynęty, niestety o atraktor nie pytałem