Forum Amatorskie-Wędkowanie

Możesz mieć Jacku rację. Ale na każdej powierzchni robią się skazy. Chyba najlepiej, mając stal węglową, pozwolić się jej naturalnie zestarzeć. W tym wypadku, bardziej idzie mi o kształt klingi.

No i zapierała się żaba mułu. Wczoraj doszła klinga. Samo ostrze wielkością i kształtem nie różni się od poprzedniej, jedynie szlif i kształt rękojeści jest inny, no i jest lżejsza, przez nawiercaną rękojeść. Dam sobie jeszcze czas na przemyślenia, bo chyba zrobię go jak najbardziej surowo, by nie szkoda było tyrać. Może mikarta na rękojeści?

Ja to jedynie taka amatorka, czasem coś dłubnę. Mój starszy, traktuje to jako hobby, nawet i z resorów wykuwa. Wstawię kilka fotek. Najczęściej myśliwi u niego zamawiają. Stal jest różna, zależy od noża. Twardość to wydaje mi się 58hrc, a czasem więcej. Pochewki ze skóry 3mm. Wstawiam jako ciekawostkę, jak na stare lata można w zimie sobie czas zorganizować. Starszy ma 75 lat i mu się chce.
PS. To nie są noże stricte wędkarskie. Stal jest węglowa i o taki nóż trzeba dbać bo pordzewieje jak broń.

Piękne noże a pochewkami to jestem wręcz zauroczony.
Drugie zdjęcie ostatni na dole (z hamonem) - hartował z glinką ?

Moje nowe utensylium destrukcji. Robione na surowo, stricte do tyrania. Byłem na etapie lenia, więc więcej tu pracy dziadka niż mojej, ale jest.

Arku - te okładziny to zebrano x-cut czy coś innego ?

Nie mam pewności, w opisie aukcji nic takiego nie pisało.

Może nie do końca wędkarskie ale podobają mi się. Zakupiłem 2 blanki kuchenniaków, rdzeń z VG10 i 33 warstwy ze stali 316. Twardosć 59 HRC, mierzona.
Teraz przede mną trudny wybór rękojeści i złożenie całości.

Gdzie to kupiłeś? Ładne. Może bym żonie zmontował?

Znalazłem na FB w grupie Zrób Nóż Giełda. Niestety już poszły wszystkie bo chętni byli a ogłoszenie zniknęło zanim do mnie dotarły kurierem.
Była też wersja z młotkowaniem ale jakoś mi się to w kuchni nie podoba.

Wreszcie znalazłem trochę czasu by oprawić klingi noży kuchennych. Niestety wiercenie i rozwiercanie otworów pod trzpienie w rękojeściach jest bardzo czasochłonne, szczególnie w twardym drewnie stabilizowanym. Ponadto zalać to równo żywicą też nie jest łatwo, mimo że wybrałem rzadką żywicę, wpuściłem ją w otwór strzykawką z igłą to i tak po czasie "odpowietrzyło się" mimo że wcześniej ruszałem trzpieniem. Na drugi dzień trzeba dolać żywicę żeby uzupełnić to co "wsiąkło". No i bez butelki acetonu lepiej do sprawy nie podchodzić bo zawsze gdzieś żywica wypłynie.

Ładne. Będzie żona zadowolona.

Żona ich nie dostanie, za ostre .

Syn ostatnio zgubił jeden scyzoryk na grzyby. Przypadkiem dostrzegłem że na FB ktoś wystawił 2 małe klingi ze stali D2. Trochę otwory nie do końca tam gdzie bym chciał ale nie ma co marudzić -na grzybach drzew tym nie będę ścinał. Długość całkowita 13,5 cm, długośćostrza 6,5 cm, stal D2, twardośsć 60 HRC. Poza sezonem grzybowym nada się jako mały nożyk wędkarski.

Dwa małe dziady oprawione. Szybciej mi szło oprawianie większych. Przy maluchach ciągle problemy. Klingi miały źle nawiercone otwory, więc wizualnie szału nie ma ale takie już kupiłem. Okładki z czarnego dębu, pin mozaikowy 6 mm, przelotka 7 mm.

Zacne. Podobywują mi się bardzo.

Doszłą do mnie dzisiaj skóra na pochwę i wosk do konserwacji drewna i skóry.

Dotarła zamówiona klinga typu kukri ze stali NCV1, długość po prostej 35 cm, twardość 60 HRC. Trochę pracy mnie czeka ale co robić w długie jesienno-zimowe wieczory ?
Będzie do przedzierania się przez pokrzywy i chaszcze nad rzeką. Zastanawiam się teraz jakie drewno dać na rękojeść i czy nie zeszlifować (zaokrąglić) tego "pazura" na końcu rękojeści.

Dostałem w styczniu na imieniny i chyba zapomniałem się pochwalić.

Nowy nabytek do kolekcji.