Poszukuję kija
: 26 sie 2020, 22:45
Cześć,
poszukuję kija, główny cel to szczupaki.
Do tej pory rzucam kijem dragon ranger do 35 gr, kupiony bardziej pod spinning plażowy. Mam jeszcze jakiś jeden kijek u dziadków, ale jest podobnych parametrów, bo zawsze miałem słabość do długich i miękkich kijków, na których fajnie czuć rybę. Ogólnie kijek daje radę, ale mam wrażenie, że często nie zacinam dobrze szczupaka (dużo spadów) Co prawda, nie łowię żadnych potworów, więc tłumaczę sobie to tak, że te czterdziestaki bijące w 15 cm gumę to nic dziwnego, że się "wytrzepią" z haka, nawet z dozbrojką. Jednak boję się czasami, że coś podobnego mogło by się powtórzyć przy większej rybie, ponadto ostatnio często rzucam z pontonu, sam też przymierzam się do kupna może za rok-może dwa i czuję, że krótszy, szybszy kijek byłby zdecydowanie lepszy. Fajnie, jakby mógłby obsłużyć też sandacze, na które sporadycznie się wybieram, więc szkoda mi wydawać kasy na osobny kij pod okazjonalne wypady na inny gatunek. Lubię łowić gumami, obrotówkami, a czasami wahadłówkami. Woblerów używam sporadycznie. Macie coś godnego polecenia? Budżet - no cóż - niby całkiem spory, ale czekają mnie również inne wydatki więc im mniej tym lepiej przejrzę chętnie różne wędziska.
poszukuję kija, główny cel to szczupaki.
Do tej pory rzucam kijem dragon ranger do 35 gr, kupiony bardziej pod spinning plażowy. Mam jeszcze jakiś jeden kijek u dziadków, ale jest podobnych parametrów, bo zawsze miałem słabość do długich i miękkich kijków, na których fajnie czuć rybę. Ogólnie kijek daje radę, ale mam wrażenie, że często nie zacinam dobrze szczupaka (dużo spadów) Co prawda, nie łowię żadnych potworów, więc tłumaczę sobie to tak, że te czterdziestaki bijące w 15 cm gumę to nic dziwnego, że się "wytrzepią" z haka, nawet z dozbrojką. Jednak boję się czasami, że coś podobnego mogło by się powtórzyć przy większej rybie, ponadto ostatnio często rzucam z pontonu, sam też przymierzam się do kupna może za rok-może dwa i czuję, że krótszy, szybszy kijek byłby zdecydowanie lepszy. Fajnie, jakby mógłby obsłużyć też sandacze, na które sporadycznie się wybieram, więc szkoda mi wydawać kasy na osobny kij pod okazjonalne wypady na inny gatunek. Lubię łowić gumami, obrotówkami, a czasami wahadłówkami. Woblerów używam sporadycznie. Macie coś godnego polecenia? Budżet - no cóż - niby całkiem spory, ale czekają mnie również inne wydatki więc im mniej tym lepiej przejrzę chętnie różne wędziska.