Wilki
Re: Wilki
W miejscu gdzie czasem bywam na pstrągach (między Bożepole a Łęczyce) , występuje mała wataha wilków. Raz widziałem je z daleka, 2 razy wyły na skraju lasu przez co powodowały dziwne wycie u miejscowych psów. Spotykałem też tropy nad wodą, przestałem w tym miejscu widywać sarny.
Widziałem też w m. Żarnowiec wilka jedzącego kaczkę w zagrodzie - gospodarze byli wtedy w kościele a reszta kaczek uciekła na ulicę.
W m. Ostrowo wilki zjadły w zeszłym roku owcę. W sumie Łęczyce od Żarnowca oddalone są o ok 35 km, więc może być to ta sama wataha. Inna wataha jest w rejonie m. Kolbudy ok, 15 km od Gdańska, często nagrywane są na foto pułapki.
Trzeba rozglądać się nad wodą, jeździć na pstrągi z kolegą i dobrze mieć porządny nóż na wszelki wypadek. Na razie u nas nie odnotowano przypadku ataku na ludzi ale trzeba być ostrożnym a w przypadku zauważenia wilków, odchodzić spokojnie. One też na razie raczej unikają ludzi ale czasem głód jest silny, jak w przypadku kaczki z Żarnowca. Lasów coraz mniej, zwierzyny coraz mniej, postępująca urbanizacja skutecznie zmniejszyła ich tereny łowieckie. Długotrwała ochrona gatunkowa spowodowała że watahy powoli odbudowują się i zwiększają swoją liczebność.
Widziałem też w m. Żarnowiec wilka jedzącego kaczkę w zagrodzie - gospodarze byli wtedy w kościele a reszta kaczek uciekła na ulicę.
W m. Ostrowo wilki zjadły w zeszłym roku owcę. W sumie Łęczyce od Żarnowca oddalone są o ok 35 km, więc może być to ta sama wataha. Inna wataha jest w rejonie m. Kolbudy ok, 15 km od Gdańska, często nagrywane są na foto pułapki.
Trzeba rozglądać się nad wodą, jeździć na pstrągi z kolegą i dobrze mieć porządny nóż na wszelki wypadek. Na razie u nas nie odnotowano przypadku ataku na ludzi ale trzeba być ostrożnym a w przypadku zauważenia wilków, odchodzić spokojnie. One też na razie raczej unikają ludzi ale czasem głód jest silny, jak w przypadku kaczki z Żarnowca. Lasów coraz mniej, zwierzyny coraz mniej, postępująca urbanizacja skutecznie zmniejszyła ich tereny łowieckie. Długotrwała ochrona gatunkowa spowodowała że watahy powoli odbudowują się i zwiększają swoją liczebność.
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Wilki
Nóż Jacku - a po co?
Ile znasz udokumentowanych przypadków ataku wilka na człowieka?
Mieszkając w Bydgoszczy i wędkując nad Wisłą spotykałem te piękne zwierzęta wielokrotnie. Czasem widziałem je z mniej niż 50m. One nie są dla człowieka bezpośrednim zagrożeniem. Dużo gorzej sprawa się ma ze zdziczałymi i półdzikimi psami. Jeśli jadę w okolice gdzie jest szansa je spotkać pod reką mam gaz pieprzowy.
Ile znasz udokumentowanych przypadków ataku wilka na człowieka?
Mieszkając w Bydgoszczy i wędkując nad Wisłą spotykałem te piękne zwierzęta wielokrotnie. Czasem widziałem je z mniej niż 50m. One nie są dla człowieka bezpośrednim zagrożeniem. Dużo gorzej sprawa się ma ze zdziczałymi i półdzikimi psami. Jeśli jadę w okolice gdzie jest szansa je spotkać pod reką mam gaz pieprzowy.
Michał
Re: Wilki
Psy zdziczałe też tam bywały ale chyba wilki dały im radę bo ostatnio nie widziałem, za to wiosna natknąłem się na 2 dziki z bliska. Wolę mieć przy sobie jakiegoś "pomocnika", choć jak piszesz, zazwyczaj się nie przydaje. Ale jakbym miał potrzebę ściąć jakąś gałąź czy innego badyla to jest czym.
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Wilki
Już myślałem że chcesz nożem obronić się przed wilkami
Gdyby z jakichś powodów -innych niż samoobrona - zechciały zaatakować człowieka, to zrobiłyby to raczej całą watahą i nie sądzę by ktokolwiek bez broni automatycznej dałby radę się obronić.
Gdyby z jakichś powodów -innych niż samoobrona - zechciały zaatakować człowieka, to zrobiłyby to raczej całą watahą i nie sądzę by ktokolwiek bez broni automatycznej dałby radę się obronić.
Michał