Forum Amatorskie-Wędkowanie

Z racji tego że na forum grono ludzi łowiących trocie (częściej niż ja ) się powiększyło, proponuję otworzyć dyskusję na temat przynęt trociowych i zapraszam do wstawiana swoich "trociowych skarbów".
Na początek wstawię woblery do których mam sentyment - Cezarego Wrzyszcza.
Zacznę od "bananów", na pierwszego z lewej, złowiłem swojego pierwszego (i jak na razie jedynego) łososia w rzece:

Jacek zagaił temat mi bliski, trzeba cos napisać. Ja nie jestem tak usystematyzowany i nie pamiętam wszystkich domowych producentów, mogę tylko kilka wskazać, te które robili dobrzy koledzy. W pierwszej kolejności puszczam najstarsze woblerki jakie mam i nadają się do pokazania. Od bardzo dawna łowie praktycznie tylko na HM, jest minimalny procent bardziej masowych twórców jak np. Kenart. Fakt nie wszystkie były w moich rękach skuteczne. Na pierwszej fotce 4 z góry to lata 90 ,ten po lewej to mojego kolegi z którym wtedy pracowałem, po tylu latach ostał mi się jeden, łowił ryby i teraz go nie zakładam. Na drugim zdjęciu dwa od góry po prawej to mojego sąsiada , są jakieś Gębale ale to może ktoś bardzie rozeznany rozpozna.

Marku, pierwsza fotka, drugi w lewej kolumnie to Siek, prawa strona Henryk Gębski, Leszek Dylewski, na dole Kenart.
Druga fotka - ostatni po prawej H. Gębski , lewa kolumna - ostatni też podobny do Gębskich - Janusz Trzepizur. Pierwszy z lewej nie wiem, może ze Złotowa ? Środkowy w lewej kolumnie -nie wiem.

Pudełko z Wrzyszczami uzupełniają trociowe patyczaki" o fajnej pracy typu "X". Niestety więcej nie mam. Na mniejszy rozmiar patyczaka (pstrągowy) holowałem i próbowałem podebrać na Redzie rybę życia - wielkiego srebrniaka łososia ale tą opowieść wszyscy znają - happy endu nie było.
Ten pod nimi to też Wrzyszcz ale nie wiem jak go nazwać -mam mniejsze, pstrągowe ale jeszcze mi się nie sprawdziły.

Nikt prócz Marka nic nie wstawi ?
Kolejna trociowa klasyka - woblery Leszka Dylewskiego. Agresywna praca, dobrze trzymają się w nurcie, szybko schodzą do dna i trzymają się przy nim aż do wyjęcia przy brzegu.

Mało tu trociarzy rzecznych. Ostatnio używam woblerków SAMBOR Salmon 65. Nie powiem, są dość skuteczne. Choroba zostały tylko 4.

Kolejna propozycja klasyki woblerów trociowych - autor Józef Sendal z Oławy.

Nie tylko na woblery można. Wahadłówki też bywają skuteczne. Tu głównie RIOMES , jedna Przychoćko i jedna Arek Wiśniewski.

Grzegorza blach to na troć nie mam, Arka raczej też nie za to Stefana kilka jest:

Kolejna porcja wahadeł - Piotr Pietruszka

Czy takie woblery rzeczne nadały by się do trollingu w morzu? Wydaję mi się, że trollingowcy stosują podobne, może bym wyciągnął znajomego na wiosnę na trotki...

W morzu stosuje się woblery bezsterowe.

arasshater pisze: ↑29 sty 2021, 04:46 W morzu stosuje się woblery bezsterowe.

Tak ale do spinningowania z brzegu, belly boat czy łódki a Mikołaj pytał o trolling. Można założyć temat przynęt trollingowych na troć
Generalnie woblery na troć w rzece mają zbyt agresywną pracę i zbyt duże stery. Do trollingu stosuje się woblery bardziej smukłe, z małym sterem podobne do sandaczowych.

Wracając do głównego tematu, poniżej łowne woblery naszego forumowego kolegi Janka - czyli Tomka Janickiego.

Kilka wahadeł od Mariusz Czujko:

Nie było jeszcze obrotówek więc pora na nie.
Kilka Aszychminek Obrotówki Adama Kaczmarka

To i ja wstawię kilka obrotówek. Ostatnio głównie łowie na RIOMES i mam ich najwięcej, dodatkowo jakieś stare pozostałości typowych ze sklepu.

Obrotówkowy miks i nawet 2 garbatki się znalazły.

A teraz hit sprzed wielu lat - woblery typu :"koszmarki" mojego autorstwa. To były moje pierwsze, ręcznie strugane na troć. No i na jednego z nich złowiłem swoją pierwszą w życiu rzeczną troć ( i w ogóle troć)
Trochę Romkowi okulary i aparat zaparowały

Tym razem trochę rogatek nieznanego mi twórcy. Na 2 wahadłach innego kształtu jest wybity napis SKORPIO .