Kłodawa
Kłodawa
Na początku bieżącego roku wybrałem się po raz pierwszy nad Kłodawę. To miał być rekonesans, ale oczywiście nie na sucho. Było dosyć mroźno, ziemia była twarda i denerwowało mnie chrupanie cienkiej warstewki lodu (a nieliczne napotkane pstrągi jeszcze bardziej). No ale jak tu delikatnie skradać się w kaloszach? Szedłem od stacji w Cieplewie w stronę Grabowa (zainteresowały mnie ruiny zameczku krzyżackiego i chciałem je obejrzeć, ale summa summarum nie dotarłem tak daleko). Roślinność na brzegach rzeki została skrupulatnie wycięta, co ułatwiało wędkowanie. Spotkałem trzech wędkarzy, którzy również wybrali się razem na rekonesans noworoczny. Z jednym wdałem się w dyskusję i dowiedziałem się, że dno zostało również wyrównane i wszystkie dołki szlag trafił. Nie zraziłem się (płynie we mnie trochę krwi góralskiej po mamie, więc jestem uparty jak osioł). Stan wody był bardzo niski, dno doskonale widoczne; dwukrotnie spod samego brzegu ("spod moich nóg") wyskoczył mały kropek... Na koniec zaliczyłem kontrolę przeprowadzoną przez patrol policji wodnej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Kłodawa
Widoki jak u mnie nad Strugą Aleksandrowską i Krasówką. Swego czasu też "wyczyścili" tak Krasówkę. Nie tylko brzegi ale i dno. Praktycznie zlikwidowali świetny pstrągowy odcinek. Głupota tych co odpowiadają za stan polskich wód powala. Powód czyszczenia dna po prostu rozwala. Bo podtapiało wiosną okoliczne łąki. Łąki, których połowa leży odłogiem i nikt ich nie użytkuje. Paranoja.
Re: Kłodawa
Przypuszczam, że tutaj powód był podobny, bo obu stronach rzeki jak okiem sięgnąć pola... Trochę śmiać mi się chciało, gdy podczas kontroli policjant stwierdził, że teraz powinno się lepiej wędkować, skoro to wszystko zostało tak ładnie wyczyszczone. Ale że kontrola przebiegała w sympatycznej atmosferze, odpowiedziałem: "I tak i nie", nie chcąc wdawać się w niepotrzebną dyskusję.
Re: Kłodawa
Na Kłodawie byłem tylko raz - w rejonie Kleszczewa w dół od hodowli. Piękna mała rzeczka wijąca się w lesie, jakieś pstrągi były ale małe, ponadto trafiłem na niską wodę. Niestety jak zobaczyłem te zdjęcia to mi ręce opadły -człowiek potrafi wszystko zniszczyć ...
Re: Kłodawa
Następnym razem planuję wybrać się w kierunku Rusocina, ponoć tam jest bardziej dziewiczo. Tylko nie wiem, kiedy nastąpi ten kolejny raz, bo póki co nie mogę odczepić się od Łeby (i nie jest mi wcale smutno z tego powodu).