Kupne zanęty - podstawy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#41 Post autor: Arunio1 »

Miniony sezon przejechałem na zanętach Lorenca z serii Magnetic i Trapera Giant. Modyfikowałem tam sobie po swojemu. I mimo suszy z zasady coś się tam wieszało. Na nowy sezon Lorpio wypuszcza jakieś nowe mieszanki z serii "Method". Ciekaw jestem ich składu i zapachu. Na razie nie dostępne ,sklepy czekają na dostawę. Nie omieszkam sprawdzić co nam zaoferują i to nie tylko przy Metodzie ale i standardowo przy koszyczku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Arek

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#42 Post autor: Arunio1 »

Kilka dni temu, zrobiłem remanent w zeszłorocznych zapasach. Powyciągałem resztki zanęt, pelletów, dodatków typu Copromelasa, pieczywo fluo. Po mieliłem, pomieszałem i wyszło niemal 25l wiadro. Się zużyje. :D
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Arek

okonhel

Re: Kupne zanęty - podstawy

#43 Post autor: okonhel »

Sporo tego. Arku - ile dziennie sypiesz zanęty do wody?

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#44 Post autor: Arunio1 »

Zanęty, w brew pozorom nie idzie Mi dużo. Nie karmię kulami. Zapodaję wszystko w koszykach, raczej sporych+dokarmianie z procy ziarnem. Jak bym miał strzelać, to jadąc na niemal dobę, Mam ok 3kg max. zanęty sypkiej+ ziarno ok 2kg. To są ilości na rzekę. Wiadomo, objętościowo wygląda to dość dużo. Na zasiadkę dzienną będze maxymalnie połowa tego.
Arek

Rysiu Łowca

Re: Kupne zanęty - podstawy

#45 Post autor: Rysiu Łowca »

Trochę o czymś innym ale w temacie zanęt . Jak dużo dodajecie Gliny do zanęty i czy kolor zanęty ma jakiś wpływ jaką glinę bierzecie ?

glizdziarz

Re: Kupne zanęty - podstawy

#46 Post autor: glizdziarz »

Ilość gliny uzależniam od tego jak ma pracować. Czasem to jest nawet 75% objętości. Kolor dobieram do koloru dna lub koloru zanęty. Czasem daję zanętę kontrastowo do dna ale to tylko na tołpygi.

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#47 Post autor: Arunio1 »

Zamówiliśmy ostatnio z kolegą zanęty nowego producenta. własnie wczoraj oderałem przesyłkę. Facet również wędkuje na Odrze, więc liczę że się może sprawdzą. Nie są najtańsze, 12 zyla za kilogram. Pierwsze wrażenie, nie aromatyzowane, jedynie melasowane. Zapach lekkiego karmelu i pieczywa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Arek

okonhel

Re: Kupne zanęty - podstawy

#48 Post autor: okonhel »

Właśnie to mnie w wędkarstwie gruntowym wkurza. Kupuję zanętę i nie wiem czy dodawać atraktora czy nie. Większość producentów nie podaje na opakowaniu czy są z atraktorem, jedynie jeśli jakaś ma napis "czosnek", "Wanilia", "truskawka" itp. Mieszanki typu "Płoć", "Leszcz" "Lin" czy "feeder" nie są opisane i zgaduj biedny amatorze czy coś dodać i ile. Wącham - większość ma jakiś zapach ale nie znam się i nie mogę zgadnąć co to.
Kiedyś na zanętach Kremkusa było napisane co i ile a teraz to dramat.

glizdziarz

Re: Kupne zanęty - podstawy

#49 Post autor: glizdziarz »

Zacznij robić sam zanęty. Wystarczy wizyta na wiejskim targi i w piekarni. Atraktory masz w spożywczaku, w domu lub ogródku. Do tego dokupić trochę mączki rybnej lub pelety dla pstrągów. Za mniej niż pół ceny masz zanętę jaką chcesz.

okonhel

Re: Kupne zanęty - podstawy

#50 Post autor: okonhel »

Grześ - nie zakumałeś o co mi chodzi. Sam robiłem zanęty już 25 lat temu i nie mam z tym problemu. Nawet wojskowe suchary, które kucharz z okrętu chciał wyrzucić na śmietnik, przerobiłem na zanęt leszczową i ze szwagrem wyjęliśmy ponad 30 leszczy jednego dnia . Teraz jak używam zanęt maks 5 razy w roku to nie ma sensu kupować składników i mieszać.
Wkurza mnie tylko brak opisów lub lakoniczne opisy na opakowaniach zanęt. Bo kupując pierwszą z brzegu zanętę nie wiesz jaki tam jest atraktor, co masz dosypac i ile. A skoro mnie stargo spinningistę to wkurza to co ma powiedzieć młody adept wędkarstwa, zaczynajacy swoją przygodę z tym hobby od łowienia płotek, krąpi i leszczy na pobliskim jeziorze...

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#51 Post autor: Arunio1 »

Już nie pamiętam kiedy ostatnio aromatyzowałem zanęty. Bardziej polegam na ich składnikach naturalnie pachnących. Może to i błąd i w extremalnych przypadkach warto by było coś domieszać? Na dzień dzisiejszy jedynie melasa i kopromelasa jest w Moim arsenale.
Arek

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#52 Post autor: Arunio1 »

Kupiłem kilka paczek w dobrej cenie ciężkiej zanęty MVDE. Myślę że z sucharkami jako wypełniacz powinna się sprawdzić. Minusem jej jest to, że przy rozrabianiu bardzo brudzi ręce.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Arek

okonhel

Re: Kupne zanęty - podstawy

#53 Post autor: okonhel »

Niektórzy mieszają wkrętarką z mieszadłem ale na lepienie kul czy wciskanie zanęty do koszyka automatu jeszcze nikt nie wymyślił.
"Bloody Champion" W. R. Kremkusa też brudziła ręce bo składała się główni z copromelasy ale za to ryby ją lubiły. :)

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#54 Post autor: Arunio1 »

Jeśli tylko okaże się skuteczna, przeboleję szorowanie rąk. ;)
Arek

glizdziarz

Re: Kupne zanęty - podstawy

#55 Post autor: glizdziarz »

Wystarczy kupić parę rękawiczek lateksowych czy nitrylowych jakich używają mechanicy. Jak dodaję ziemi bełchatowskiej jako rozpraszacza czy do doklejania to czarna brudzi ręce jak sądza angielska. Od tego czasu używam rękawiczek nitrylowych. Trochę więcej zabawy ale nie ma szorowania rąk. Kolega do lepienia kul zanętowych używa dwóch dużych torebek do kanapek. Mieszać się w tym zanęty nie da ale do lepienia kul zanętowych idealne. Szybko można założyć i zdjąć.
Polecam

Awatar użytkownika
Arunio1
Dorsz
Posty: 985
Rejestracja: 07 cze 2015, 20:55
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Kupne zanęty - podstawy

#56 Post autor: Arunio1 »

Dziś mam za sobą pierwsze użycie MVDE. Rozrabiałem ją w domu, a że mam nadmiar foliowych rękawic do tankowania, użyłem. Nad wodą okazało się że jedynie przy właśnie rozrabianiu marasi ręce. W czasie wędkowania, jedynie czarne pod paznokciem. A że ja tnę do skóry, No problemo. :D
Arek

FrankJScott
Amur
Posty: 653
Rejestracja: 10 kwie 2024, 00:46

Top Product Guide

#57 Post autor: FrankJScott »

Please try Google before asking about Great Product Blog 1ec632b

FrankJScott
Amur
Posty: 653
Rejestracja: 10 kwie 2024, 00:46

Useful Product Site

#58 Post autor: FrankJScott »

Please try Google before asking about Updated Product Site c2244c1

FrankJScott
Amur
Posty: 653
Rejestracja: 10 kwie 2024, 00:46

Top Product Tips

#59 Post autor: FrankJScott »

Please try Google before asking about Useful Product Website 6c7ebd0

FrankJScott
Amur
Posty: 653
Rejestracja: 10 kwie 2024, 00:46

Excellent Product Info

#60 Post autor: FrankJScott »

Please try Google before asking about Top Product Blog 4c7_595

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zanęty, kulki i pellety”