Wahadłówki na szczupaka

Wiadomość
Autor
glizdziarz

Re: Wahadłówki na szczupaka

#21 Post autor: glizdziarz »

Super ciekawy tekst. Bardzo mnie zainteresowała metoda łowienia na blachę z opadu. Kilka razy w życiu trafiły mi się szczupaki i okonie podczas opadu blachy ale to na bardzo płytkiej wodzie lub gdy ryba stała tuż pod powierzchnią. Nigdy nie pomyślałem o celowym łowieniu np wahadłówką z opadu. Ciekawi mnie wygląd takich blach.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Wahadłówki na szczupaka

#22 Post autor: morrum »

Wahadłówka do łowienia w opadzie wygląda jak ... wahadłówka :D w zasadzie każda będzie w tej fazie pracować. Lecz by zmaksymalizować skuteczność musi być ona lekka. Zazwyczaj klepana z cienkiej blachy.
Trafiają się czasem modele, które ładnie pracują przy wolnym prowadzeniu, lecz wstarczy pociągnąć odrobinkę szybciej by wynosiło je do powierzchni. Wtedy, złapawszy powietrze niczym leszcz przestają pracować.
Kiedyś, gdy wydawało mi się, że w dziedzinie łowienia wahadłówkami pozjadałem wszystkie rozumy, taka blacha była do niczego. No może na zaczepiaste dno, bo pozwalała te zaczepy omijać górą.
Teraz, 15 lat później, gdy wciąż się wahadłówek uczę i nadal mnie zaskakują, taka blaszka to nie złom a mega skuteczne narzędzie połowu.
Moją ulubioną blaszką na płytkie, często nawet nie metrowej głębokości zbiorniki, jest wykopana z dna pudełka cieńka, dość niedbale wykonana blaszka w rozmiarze i kształcie około Algi 2, ale minimalnie tylko wykrępowana. Jacek Hetflaisz, o którym bezimiennie wspomniałem, w opadzie łowi na swoje Rybki - możecie kojarzyć z JB - ale do takiego łowienia świetnie się nadają choćby blachy Dragona czy Kongera w lekkich wersjach a także stosunkowo nowe wersje Polspingu pod nazwą LIGHT - klasyczne modele tłoczone z cienkiej blachy. Oczywiście im głębsza woda tym opadowa blaszka może być cięższa (na końcu tej drogi są wyroby Tadzia - Zgreda :mrgreen: :lol: ;) )
Różnica między moją prawie płaską opadówką a Jackową Rybką jest taka, że Rybka pracuje jak ta lala. Kolebie się, okręci, podczas opadu i wolnego prowadzenia raczej płynie awers... rewerse... tym wypukłym :D do dołu. Takie wahadła nazywam oswojonymi. Moja blaszka zaś, to egzemplarz dziki - nie pracuje szaleńczo, raczej oszczędnie, przy spokojnym ściąganiu, lecz jednocześnie nieprzewidywalnie. Jest o wiele bardziej podatna na podszarpywanie, zatrzymanie itp. Odskakuje wtedy na boki, okręca się i ogólnie rzecz biorąc szaleje. Tak samo w opadzie. Dla mnie świetną analogią jest jerk typu glider, choćby salmowski Slider - 20 lat temu praktycznie nikt nie dałby za takie coś złamanego grosza. Wobler bez steru, podczas ściągania jakieś bezoporowe, nie pracuje prawie.... wystarczyło pokazać jak tchnąć weń życie i pogłowie szczupaka w Polsce i Europie dostało po tyłku.

By oddać prawdę historii pierwsze blaszki jakimi w opadzie łowiłem były dragonowskie, chyba jeszcze ze smokiem. Lekki Gnom 1 i takaż Alga 2. Ale w sklepach ich nie widuję od dawna :|
Zaś moją dzikuskę a raczej jej możliwości odkryłem przy podfordońskiej oczyszczalni, gdzie po całym dniu obławiania gumami bez choćby wąchnięcia -nawet żywczarze nie mieli brań tego dnia- założywszy tą blachę w 4 rzutach wyjąłem 3 szczupaki a później zaskoczył mnie niebrzydki okoń.

P.S. Zdjęć teraz nie wstawię, bo nawet nie mam. Ale kiedyś spróbuję coś cyknąć poglądowo.
Michał

okonhel

Re: Wahadłówki na szczupaka

#23 Post autor: okonhel »

Jakoś nie mogę się przekonać do cienkich wahadłówek. Pewnie dlatego że jeszcze nie umiem ich prowadzić. Jakiś rybkę gdzies mam i też inne cienkie wahadłówki.
Nie pamietam czy ta rybka, kórą nadesłał mi Rafał PIliponis wraz z lekkimi rogatkami jest Jacka czy nie - czasem się już gubię w tych przynętach.
20180817_152645.jpg
Np te że zdjęcia poniżej wszystkie są cieniutkie (Igora Olejnika) za wyjątkiem tej zaznaczonej strzałką - jest od nich nieco grubsza i zrobił ją ktoś inny, ale w niedzielę wymiarowego szczupaka skusiła.
IO.JPG
Z seryjnych blach, miałem cienkie wahadłówki typu Alga firmy Ular ale pozbyłem się bo jakoś były dla mnie za lekkie :) Dyskusja w tym temacie, skłania jednak do eksperymentów i pewnie znów zaczną kombinować (widzę że Grześ też). Poza tymRewy Adama Kaczmarka robione są w różnych grubościach i ramaturach - fajnie pracują w opadzie i w morzu dają trocie i belony a w jeziorach szczupaki. Dla mnie opad wahadłówki zazwyczaj kojarzył się z łowieniem troci w morzu ale błystki do tego, jak sam wiesz, nie należą do lekkich bo trzeba rzucać daleko.
Nie wem czy to moje odczucie subiektywne czy nie ale jakoś w ostatnich 2-3 latach notujęmniej brań na jerki w tym Slidery ale generalnie na wszystkie jerki. Kiedyś brały mi na Slidera 10 nawet 18-20 cm okonie, szczupaki już od 30 cm ale zazwyczaj wymiarowe. Ostatnio jakoś gorzej -czyżby woblery się zmieniły?
Korpus jest z formy więc nie powinien ale zauważam różnice w długości i ustawieniu przedniego ucha, chociaż praca niby podobna.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Wahadłówki na szczupaka

#24 Post autor: morrum »

Za Slidery nie ręczę. Wg mnie Drunki pracują fajniej. Tyle że szczupaki mają inne zdanie :lol:

Rybka jaką pokazałeś nie jest Jacka.
Mogłem cyknąć fotkę kurcze i Ci wysłać, przy następnej okazji.
Tak jak napisałem, każda wahadłówka pracuje w opadzie, lecz trzeba ją do warunków dopasować. Gdy ma "pod kilem" 2 -3 i więcej metrów wody, nie musi być lekka i z cienkiej blachy. Tylko po fazie opadowej trzeba ją podnieść. Lekka zrobi to nawet przy wolnym zwijaniu i to dość szybko, więc tych faz opadu w zasięgu rzutu będzie więcej. Na płyciznach nie ma zmiłuj, ciężką nie połowisz.
Raz miałem sytuację, że na około metrowej wodzie waliłem 24g ABU Toby, lecz nie było mowy o opadzie, boleniowym tempem zwijałem od razu po wpadnięciu blachy do wody a szczupaczki waliły, nie bliżej niż 40-50m. od brzegu.
Michał

okonhel

Re: Wahadłówki na szczupaka

#25 Post autor: okonhel »

Widocznie to dzieło Rafała albo miał od kogoś i dorzucił gratis.
Rybki Jacka już znalazłem na JB, moze coś zamówię choć nie lubię wahadeł aż tak mocno wykrępowanych. Może też sam coś wklepie cienkiego - w sumie jakąś Algę 2 z blachy 1 mm kiedyś zrobiłem, czas podwinąć rękawy i coś wyklepać.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Wahadłówki na szczupaka

#26 Post autor: morrum »

Też nie lubiłem, pomijając łososiowate, tak krępowanych. Ale dostałem od Jacka na próbę i kurcze fajna. Mam teraz ich całkiem sporo ;)
W przynętę trzeba wierzyć, jak nie ma wiary to ryby nie biorą :lol:
U Mańka na Bugu swego czasu najlepszym szczupakowym towarem były ciężkie rogatki. Ale dawały po kiju :twisted:
Michał

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Wahadłówki na szczupaka

#27 Post autor: morrum »

Jacku prośba, dałbyś radę wygrzebać, sfocić i pokazać tą złotą Algę od Wirka? Nigdzie nie mogę znaleźć, a być może mam ale srebrną, tyle że Wirek nic nie wybija na blaszkach i póki co podejrzany egzemplarz jest no name.
Michał

okonhel

Re: Wahadłówki na szczupaka

#28 Post autor: okonhel »

Pierwsza seria Alg od Wirka nie miała żadnych łusek itp - tylko chwościk. I te lubię najbardziej.
wirek.jpg
Srebrna miała czerwony pasek holograficzny przyklejony w poprzek błystki.

Późnej zaczęto robić z łuskami do połowy i te były mniej tłoczone i jakoś na nie nie mogłem nic złowić.
Teraz robią nawet całe z wytłoczoną łuską.
wirek z łuskami.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Błystki wahadłowe”