Forum Amatorskie-Wędkowanie

Noc pod znakiem kilku burz, więc nie pospałem i nie chciało mi się nigdzie jechać. Postanowiłem wykończyć pierwszy blank ze zdjęć powyżej.
Stal D2 chlorkowana, okładki z drewna zebrano, piny zwykły mosiądz. Jeszcze poostrzyć i będzie ciął.

Jacku nie myślałem że robisz też koziki. Super robota.

Irku- noży nie robię bo nie mam kuźni. Kupuję blank noża z przyzwoitej stali w jeszcze rozsądnej cenie i wykańczam. A że lubię podłubać w drewnie to rękojeści robię głownie z drewna, choć bez szlifierki taśmowej to bardzo czasochłonne i ręce bolą od pilnika i papieru ściernego.
Nie mam gdzie zrobić kuźni a i na początek musiałbym wydać przynajmniej 5000-6000 by kupić narzędzia na start.

okonhel pisze: ↑16 cze 2019, 16:40 Noc pod znakiem kilku burz, więc nie pospałem i nie chciało mi się nigdzie jechać. Postanowiłem wykończyć pierwszy blank ze zdjęć powyżej.
Stal D2 chlorkowana, okładki z drewna zebrano, piny zwykły mosiądz. Jeszcze poostrzyć i będzie ciął.

n2.jpg

Patrząc po budowie, wystrugałeś nóż do filetowania? Nieźle Ci poszło.

Pierwotnie miał mieć kształt podobny do tego:
download/file.php?id=3934&sid=446f957ba ... 267ec01260
ale koleś u którego zamówiłem blank zrobił inaczej niż chciałem i poszedł w odstawkę. W niedzielę wziąłem się za niego żeby był trening przed oprawieniem tego srebrnego w stabilizowaną szyszkę.

Przyszła kolej na nożyk do strugania woblerów. Stal D2, 60 HRC, była chlorkowana ale zdarłem to (trochę widać jeszcze rysy) bo mnie to lekko wkurzało a nóż kontaktu z wodą mieć nie będzie. Zmarnowałem wąski bloczek stabilizowanego hebanu, bo mimo ze wierciłem z góry ze stojaka to przy rozwiercaniu popsułem sprawę i wiertło wyszło bokiem. Wkurzyłem się, wziąłem 2 kawałki okładek z drewna padouk, wydrążyłem w środku i skleiłem rękojeść z 2 części. Do strugania w zupełności wystarczy, rzucać tym nie będę, drewna rąbać też nie bo za mały. Za to po szlifowaniu chlorkowania jest ostry bo w trakcie roboty 4 razy mnie skaleczył.

Ładnie wykonana rękojeść. W sumie nożyk i do strugania wobków jak i warzyw czy na grzybki.

Pogoda ostatnio nie sprzyjała do wędkowania, więc wziąłem się za wykończenie noża do filetowania. Oczywiście nie obyło się bez kłopotów. Spadła mi jedna okładka i pękła w poprzek do połowy, podczas szlifowania rękojeści wychodziły w szyszce małe dziurki (nie wszędzie wlała się żywica) a po ręcznej obróbce, polerowaniu rękojeści, gdy odwinąłem taśmę z ostrza i chciałem je przeczyścić benzyną, obciąłem sobie opuszek palca. Krew lała się prawie pół godziny i jestem zły, bo na razie na ryby nie pojadę.
Ale z noża jestem zadowolony bo udało mi się go skończyć, okładki nie pękły dalej (skleiłem je wcześniej i nie widać tego) a okonie pływają w jednym kierunku.

Blank ze stali D2 z satyną (61 HRC), okładki - szyszka stabilizowana, 3 piny z okoniem i mnóstwo ręcznej pracy.

Wyszedł lepiej niż pokazuje fotka ale fotograf ze mnie marny.

Zajebisty ! Chcę taki !

Zawsze możesz zamówić u tego co robił blank, tylko z pinami z okoniem może być kłopot bo to rzadkość. W ogóle z rybami praktycznie nie ma, jest jeden z delfinem i widziałem z niedźwiedziem jedzącym łososia...

...bardzo ładnie wyszedł- gratki

Niedawno stwierdziłem że moim nożom trochę smutno bez ubranek, mam kilka ale nie mam do nich ubranek. 2 z tych oprawionych przeze mnie mieszczą się w pochwę, którą kiedyś zamówiłem do Mory ale trzeci - fileciak już nie. Postanowiłem zrobić im upominek i zamówić ubranka dla każdego, który go nie ma. Dodatkowo z noży chlorkowanych zostało to chlorkowanie zeszlifowane bo mnie trochę wkurzało. W sumie to dodatkowe zabezpieczenie antykorozyjne bo stal D2 nierdzewna nie jest - zaliczają je do stali "pół rdzewnych" bo jest dużo bardziej odporna niż stale narzędziowe powszechnie stosowane do noży myśliwskich i obozowych. Na morze nie miałem zamiaru ich zabierać (tam używam tanich ze sklepu wędkarskiego bo jak utopię to nie żal) więc nie muszą być całkiem antykorozyjne i wkurzało mnie że po struganiu na chlorkowaniu robiły się ryski. Ubranka zamówiłem najprostsze ale kolega zrobił mi każde inne i ostatecznie wyglądają tak:

Najtrudniej kolega miał z fileciakiem bo górna krawędź wygięta i trzeba zrobić szerszą pochwę ale żeby nadal utrzymywała nóż. Dodatkowo spontanicznie wyrzeźbił w niej okoniową rybkę

Super Jacku, ten z niedźwiedziem nożyk galantio.

SVT pisze: ↑01 sie 2019, 21:15 Super Jacku, ten z niedźwiedziem nożyk galantio.

Większość tego noża (blank noża i pochwę) wykonał Mateusz Nowacki - jest na FB, ja zająłem się wykończeniem czyli rękojeścią.

Zajebiste noże. Bankowo w rzeczywistości wyglądają niesamowicie a zdjęcia nie oddadzą w pełni wyglądu. Ale jak pomyślę ile zachodu żeby taką kolekcję skompletować to entuzjazm gaśnie. Napewno nie spotkasz kogoś innego z takimi cackami jak laski w tych samych ciuchach z Lidla

Z tym fileciakiem to mocno przekroczyłem budżet ale jak Mateusz zrobił blank to bardzo mi się spodobał i wiedziałem że fileciaka już więcej szukał nie będę - to jest to o co mi chodziło. Dlatego robiąc rękojeść lekko zaszalałem - piny z okoniem, bardzo rzadkie i trudne do zdobycia, szyszka stabilizowana na rękojeść. Ostatecznie wyszło trochę kasy ale cóż, chciałem mieć nóż funkcjonalny i zarazem ładny.

Poprosiłem staruszka by Mi wyrzeźbił lepszą pochwę do noża. W zeszłym roku zgubiłem go na łowisku, ale dzięki koledze który na drugi dzień tam jechał odzyskałem. Z tej pochewki raczej już nie wypadnie.

Brat był niedawno w Columbia. I taki prezent mi przywiózł. Nie pytajcie o szczegóły co do noża. Ale jest za.....śćie mocny, ostry itd.

Fajne te koziki Panowie. Muszę chyba się oglądnąć za czymś podobnym. Zastanawiam się czy kupić gotowca czy coś do własnoręcznego wykończenia.