Wahadłówki
Wahadłówki
Zakładam ogólny temat wahadłówe k- jest temat wahadłówek na szczupaka ale nie same szczupaki wahadłówki łowią. Wstawiajcie tu swoje skarby.
Na początek mój ulubiony twórca Paweł Kasperowicz.
Kilka morsów: Coś na pstrąga:
Na początek mój ulubiony twórca Paweł Kasperowicz.
Kilka morsów: Coś na pstrąga:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Wahadłówki
Pstrągówki Rafała Justy:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Remek
- Administrator
- Posty: 1007
- Rejestracja: 03 mar 2013, 18:51
- Lokalizacja: Złotów
Re: Wahadłówki
Te wahadła estetycznie są po prostu wykonane genialnie. Ciekawe czy też są tak łowne jak estetyczne
Koszulki Wędkarskie - duży asortyment ubrań oraz gadżetów o tematyce wedkarskiej:
https://koszulki-wedkarskie.pl/
https://koszulki-wedkarskie.pl/
Re: Wahadłówki
Generalnie nie kupuję rękodzieła jeśli wcześniej nie słyszałem o nim dobrej opinii. Wiadomo że to wędkarz łowi a nie przynęta i nie raz wędkarz znajac wodę czy mający dobrą technikę łowiąc seryjną przynętą "złoił tyłek" komuś kto miał torbę cudownych "killerów". Ale przekonałem się sam o łowności zarówno blach Pawła Kasperowicza jak i Rafała Justy. Na blachy Pawła złowiłem mnóstwo szczupaków, okoni czy pstrągów choć tych ostatnich najmniej bo z różnych przyczyn rzadziej odwiedzam rzeczki. Nawet ostatni wstawiony przez Szumqa szczupak złowiony został na blachę od Pawła.
Co do wahadełek Rafała - ryby doceniają jego jubierską robotę. Są tak piękne że szkoda mi ja wrzucać do wody ale stosuję je gdy nic na nic nie bierze. Zakładam , zarzucam i już po chwili okazuje się że w miejscu które obławiałem jednak był pstrąg - czy uderzy czy nie, czy się zapnie czy nie to już zależy od wielu czynników ale wcześniej nawet nie wychodził a do tych blach się pofatygują....
Lubię rękodzieło bo raz ze wyroby są różne 9nie ma powtarzalności) a dwa - wielokrotnie przetestowane/poprawiane nad wodą aż uzyska się zadowalający efekt. I przede wszystkim wykonane są przez wędkarza dla wędkarza a nie przez panią, która prze 8 godzin dziennie wykonuje te same czynności i robi przedmiot, którego przeznaczenia często nie zna i przynęta taka trafia do sprzedaży bez testów.
A co do estetyki - jedni przykłądają do tego uwagę inni nie. Rybom to zazwyczaj wszystko jedno, dla nich najważniejsza praca przynęty choć w niektórych przypadkach kolorki też. A tak piękne wykończenie jest dla nas - dla wędkarzy, żebyśmy po prostu chętniej je kupowali. Jedni kupują bo są ładne, inni w przekonaniu ( słusznym) że skoro ktoś poświęcił tyle czasu na zdobienie kawałka blachy to musi być on odpowiednio wygięty i łowny.
Co do wahadełek Rafała - ryby doceniają jego jubierską robotę. Są tak piękne że szkoda mi ja wrzucać do wody ale stosuję je gdy nic na nic nie bierze. Zakładam , zarzucam i już po chwili okazuje się że w miejscu które obławiałem jednak był pstrąg - czy uderzy czy nie, czy się zapnie czy nie to już zależy od wielu czynników ale wcześniej nawet nie wychodził a do tych blach się pofatygują....
Lubię rękodzieło bo raz ze wyroby są różne 9nie ma powtarzalności) a dwa - wielokrotnie przetestowane/poprawiane nad wodą aż uzyska się zadowalający efekt. I przede wszystkim wykonane są przez wędkarza dla wędkarza a nie przez panią, która prze 8 godzin dziennie wykonuje te same czynności i robi przedmiot, którego przeznaczenia często nie zna i przynęta taka trafia do sprzedaży bez testów.
A co do estetyki - jedni przykłądają do tego uwagę inni nie. Rybom to zazwyczaj wszystko jedno, dla nich najważniejsza praca przynęty choć w niektórych przypadkach kolorki też. A tak piękne wykończenie jest dla nas - dla wędkarzy, żebyśmy po prostu chętniej je kupowali. Jedni kupują bo są ładne, inni w przekonaniu ( słusznym) że skoro ktoś poświęcił tyle czasu na zdobienie kawałka blachy to musi być on odpowiednio wygięty i łowny.
Re: Wahadłówki
Kolejne pstrągowe - Piotr Lipiec:
Wahadłówki "Goldfish" spinningowego Mistrza Świata Tomasza Krzyszczyka
Wahadłówki "Goldfish" spinningowego Mistrza Świata Tomasza Krzyszczyka
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- LechuT7
- Karaś
- Posty: 205
- Rejestracja: 09 lip 2015, 16:28
- Lokalizacja: Lechu z Pucka Polska Północna
Re: Wahadłówki
Dzisiaj dostałem od znajomego jego własnej roboty błystki na pstrąga
A dostałem je za to, że w sobotę zabrałem go na zatokę w pogoni za beloną.
Jak wszystkie od Edka na pewno będą łowne
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
A dostałem je za to, że w sobotę zabrałem go na zatokę w pogoni za beloną.
Jak wszystkie od Edka na pewno będą łowne
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
Lechu
Stworzony do wędkowania... zmuszany do pracy
Stworzony do wędkowania... zmuszany do pracy
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Wahadłówki
Kochani mam do Was pytanko. Czy macie jakieś swoje "tajne killery" wahadłowe, które ratują Wam wynik, gdy nic na nic już brać nie chce?
Michał
Re: Wahadłówki
Zależy na jakie ryby. Na pstrągi za takie wahadłówki uważam wahadła Rafała Justy "Timona". Nie raz jak pstrągi nie chciały brać na nic to na listka od Rafała uderzyły albo chociaż odprowadziły/pokazały się gdzie ich stanowisko.
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Wahadłówki
Wahadła Rafała masz kilka postów wyżej - 3 zdjęcia. Dołożę kolejne:
https://forum.amatorskie-wedkowanie.pl/ ... hp?id=2738
Niestety nie wiem czy Rafał skompletował swój warsztat bo go okradli (narzędzia, maszyny, przynęty, materiał). Jakoś ostatnio nie wstawiał nic nowego, choć od kradzieży minęło już kilka miesięcy.
Polecić mogę też wahadła Mirka Burzyńskiego tylko jeszcze trudniej kupić:
https://forum.amatorskie-wedkowanie.pl/ ... hp?id=3573
Szczupak, okoń, sandacz- kolejność właściwa bo szczupak i wahadło to klasyka, okoń już gorzej a sandacz na wahadło - mało kto próbuje bo są lepsze przynęty.
Jak szczupaki na Żarnowcu nie brały (koniec lipca, upał i flauta) to założyłem wahadło Pawła Kasperowicza i złowiłem życiówkę. Nie raz jego blachy otwierały mi wodę: Czasem wodę otwiera Kalewa Pawła Nadrowskiego: Ale i tak zazwyczaj zaczynam od srebrnej Algi Polspingu (na złotą nie złowiłem nigdy szczupaka) lub od złotej Algi Wirka która bije na głowę złotą Polspingu, pod warunkiem że nie ma tłoczonej łuski - te z łuską były inaczej gięte i na nie nic nie złowiłem.
https://forum.amatorskie-wedkowanie.pl/ ... php?id=103
Gdy szczupak żeruje na uklei i młodej płotce zaskoczyć efektami może Rewa Adama Kaczmarka - bardzo uniwersalna przynęta, killer na trocie w trollingu i na belony zarówno trolling jak i spinning..
https://forum.amatorskie-wedkowanie.pl/ ... php?id=654
https://forum.amatorskie-wedkowanie.pl/ ... php?id=703
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- morrum
- Flądra
- Posty: 338
- Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
- Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz
Re: Wahadłówki
Zacząłem od wahadłówek, bo w nich czyję się najpewniej. Chcę troszkę zachęcić Towarzystwo do pisania i wymiany poglądów.
Dla mnie absolutnymi killerami szczupakowymi są dwie blaszki. Jedna z okolic Wałcza, od nie znanego mi z nazwiska klepacza a druga, którą dostałem od Mańka nad Bugiem, nosi nazwę Karna (bądź Karna Ekspedycja).
Zdjęć nie wstawię teraz, bo obie zostały z gratami u rodziców po ostatnich rybach.
Za tą Algą Wirka muszę się porozglądać. Może mam nawet.
Tyle że obydwa moje killerki to raczej na wodę do 2m. Taką jaką najbardziej lubię.
Z okoniem jest kurczę różnie. Na bydgoskiej Brdzie gdy zawodzą wszystkie kajtechy, lunkery a nawet cykady często wahadłówka ratuje dupsko. Mała, ale ciężka a'la karlinka. Musi mocno pracować, zejść głęboko - bo nieaktywne okonie usadawiają się przy dnie - i być inna niż wszysto co pasiaki już widziały.
Co do sandacza... Jacek Hetflajsz łowi sandacze w opadzie na swoje Rybki. Z premedytacją!
W takim łowieniu nie mam doświadczeń, ale ...
Nocne łowienie sandaczy na rzecznych opaskach i rafach kojarzy się wszystkim ze smukłym woblerem. Coś w deseń Rapali Oryginal - znaczy prawie każdy smukły wobler o delikatnej pracy schodzący góra na metr powinien zdać egzamin. Rzadziej łowi się w tym przypadku na gumy. Jednak zanim woblery zawojowały nasz ekwipunek w takich okolicznościach przyrody łowiło się na smukłe wahadłówki. Rewa kaczmarka powinna się sprawdzić, bo najlepsze były Morsy z lekko odprostwanymi dupkami lub chwostem na kotwiczce by przygasić ich pracę a najnajnajlepsze trudniejsze do zdobycia Wydry.
Wahadłówką można rzucić dalej niż woblerkiem, co przydaje się na rafach. Jest też tańsza, więc w razie zaczepów mniej boli kieszeń. Można nią też bardziej grać dodając na przykład elementy opadu. Ważne było, by nie pracowała zbyt intensywnie i dawała się prowadzić nad zawadami w stosunkowo wolnym tempie.
Dla mnie absolutnymi killerami szczupakowymi są dwie blaszki. Jedna z okolic Wałcza, od nie znanego mi z nazwiska klepacza a druga, którą dostałem od Mańka nad Bugiem, nosi nazwę Karna (bądź Karna Ekspedycja).
Zdjęć nie wstawię teraz, bo obie zostały z gratami u rodziców po ostatnich rybach.
Za tą Algą Wirka muszę się porozglądać. Może mam nawet.
Tyle że obydwa moje killerki to raczej na wodę do 2m. Taką jaką najbardziej lubię.
Z okoniem jest kurczę różnie. Na bydgoskiej Brdzie gdy zawodzą wszystkie kajtechy, lunkery a nawet cykady często wahadłówka ratuje dupsko. Mała, ale ciężka a'la karlinka. Musi mocno pracować, zejść głęboko - bo nieaktywne okonie usadawiają się przy dnie - i być inna niż wszysto co pasiaki już widziały.
Co do sandacza... Jacek Hetflajsz łowi sandacze w opadzie na swoje Rybki. Z premedytacją!
W takim łowieniu nie mam doświadczeń, ale ...
Nocne łowienie sandaczy na rzecznych opaskach i rafach kojarzy się wszystkim ze smukłym woblerem. Coś w deseń Rapali Oryginal - znaczy prawie każdy smukły wobler o delikatnej pracy schodzący góra na metr powinien zdać egzamin. Rzadziej łowi się w tym przypadku na gumy. Jednak zanim woblery zawojowały nasz ekwipunek w takich okolicznościach przyrody łowiło się na smukłe wahadłówki. Rewa kaczmarka powinna się sprawdzić, bo najlepsze były Morsy z lekko odprostwanymi dupkami lub chwostem na kotwiczce by przygasić ich pracę a najnajnajlepsze trudniejsze do zdobycia Wydry.
Wahadłówką można rzucić dalej niż woblerkiem, co przydaje się na rafach. Jest też tańsza, więc w razie zaczepów mniej boli kieszeń. Można nią też bardziej grać dodając na przykład elementy opadu. Ważne było, by nie pracowała zbyt intensywnie i dawała się prowadzić nad zawadami w stosunkowo wolnym tempie.
Michał
Re: Wahadłówki
Okonie na wahadło łowię gdy się pokażą czyli jest atak na drobnicę przy powierzchni. Często wtedy biją we wszystko ale czasem nie chcą obrotówek, gum czy innych standardów, wolą okoniowego jerka poppera czy wahadło.Zazwyczaj wystarczy srebrna Alga 1 lub 2 w zależności od tego jak są duże okonie, fajnie gdy ma jakiś czerwony chwost na kotwicy. Jak okoń żeruje na czymś drobnym to sprawdzają się małe wąskie wahadełka, np RO-BO
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Wahadłówki
W temacie generalnie same nowe i ręcznie klepane. Ja pogrzebałem w odmętach starych pudeł i światło dzienne ujrzały moje zabytki. Niektóre wody nie widziały od kilku sezonów a niektóre używane dość często. To tylko część ta uzbrojona i potencjalnie nadająca się do użycia. W szufladach znalazło by się jeszcze trochę wymagających generalnej renowacji.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Wahadłówki
Kup w markecie budowlanym wełnę metalową - ok 25 zł paczka, nawet do spółki z jakimś kolegą bo starcza na wiele lat. Przetrzyj pordzewiałe blachy, jak chcesz to zaśniedziałe też. Usunie rdzę, przepoleruje śniedź (ale nie na lustro - drobne ryski będą) i blachy będą odświeżone.
Re: Wahadłówki
Materiały do czyszczenia mam. Nawet nad wodą mam kawałek papieru ściernego. Nad niektórymi zastanawiam się czy zostawić je z "patyną" jako coś nowego w wodzie w odróżnieniu od błyszczących czy wymalowanych na wszystkie możliwe kolory nówek. Na bank kotwice do wymiany i niektóre kółka łącznikowe oraz popracowanie nad ewentualnymi chwostami.
Re: Wahadłówki
Dzisiaj robiłem mały przegląd swoich blach a zwłaszcza "kolekcji" Alg. Ku przerażeniu swojemu stwierdzam, że praktycznie nie mam Alg rozmiar 2 po za jedną nówką. Muszę poszukać najlepiej z wypustów z okresu PRL-u. Gdyby ktoś miał na zbyciu to chętnie wymienię za Gnomy czy coś a'la Kalewa czy jakieś inne. pewnie będę musiał jakieś ogłoszenie ogarnąć.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Wahadłówki
Grześ- teraz zrobiła się moda na zbieractwo i kolekcjonerstwo starszych przynęt. Ceny woblerów Salmo zgłupiały zupełnie a i stare Algi mocno w cenie.
Jedynie na jakiś bazarach można coś jeszcze dostać bo allegro i OLX opanowane przez kolekcjonerów.
Jedynie na jakiś bazarach można coś jeszcze dostać bo allegro i OLX opanowane przez kolekcjonerów.