Reda
- Remek
- Administrator
- Posty: 1007
- Rejestracja: 03 mar 2013, 18:51
- Lokalizacja: Złotów
Re: Reda
No to już stan wody prawie pod alarmowy się podniósł co Jacek ?
Koszulki Wędkarskie - duży asortyment ubrań oraz gadżetów o tematyce wedkarskiej:
https://koszulki-wedkarskie.pl/
https://koszulki-wedkarskie.pl/
Re: Reda
Reda powoli wraca do koryta. Przy takim wysokim stanie powinny ryby pchać się na tarło, pod warunkiem ze jest ich trochę w zatoce.
Ale jak się taki stan utrzyma i nie bezie w grudniu mrozów to pewnie też szybko spłyną..
Ale jak się taki stan utrzyma i nie bezie w grudniu mrozów to pewnie też szybko spłyną..
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Reda
O kirwa! Ale woda! No to trochę nastrój mi siadł....Niechaj to cholerstwo w końcu opadnie.... Z drugiej strony Jacku, potem się zawsze okazuje, że nagle ktoś pier....nie komplet pięknych już wysrebrzonych keltów pod koniec marca albo i w kwietniu...zawsze tak jest. Poza tym pytanie jaka jest woda w górze rzeki, powyżej zapory. Przy takiej wodzie to nie ma bata i muszą być też srebrniaki w rzece. No i oczywiście tęczaki i może jakieś palie z hodowli...
Byle dało się w ogóle wędkować w jakiś rozsądny sposób
Byle dało się w ogóle wędkować w jakiś rozsądny sposób
Re: Reda
Na dole ciężko podejść do wody bo woda do wału i przesiąka - poniżej mostu raz już wał łatali.
Pewnie wyżej z jakiegoś wyższego brzegu da się łowić tylko duże straty na zalanych krzakach.
Woda jest wysoka od 3 miesięcy ale teraz najwyższa.
Kelty pewnie spłyną, po sztormie wejdą na chwilę srebrniaki i pewnie większość też spłynie - coś tam jakiś wędkarz złowi ale przez dwa ostatnie sezony rozpoczęcie było tragiczne.
Pewnie wyżej z jakiegoś wyższego brzegu da się łowić tylko duże straty na zalanych krzakach.
Woda jest wysoka od 3 miesięcy ale teraz najwyższa.
Kelty pewnie spłyną, po sztormie wejdą na chwilę srebrniaki i pewnie większość też spłynie - coś tam jakiś wędkarz złowi ale przez dwa ostatnie sezony rozpoczęcie było tragiczne.
- Janek
- Flądra
- Posty: 324
- Rejestracja: 20 lis 2015, 13:07
Re: Reda
Wczoraj jechałem nad Redą- woda wysoka ale do łowienia- taka srebrniakowa. Zresztą wiem że te są, jakieś były połowione przez tych co szukają tęczaków. Nad Parsętą będzie ciężko- woda zalała bulwar w Karlinie. Podobno ma poziom wyższy o około 3m niż normalnie. Sambor pisał że Łupawa zalała Smołdzino, w domu ma wodę a woblerki może ustawiać w salonie. Nad Radunią woda też duża ale do łowienia. Z tego wszystkiego Reda wygląda najlepiej. Jakoś to będzie, bo jeszcze tak nie było- żeby jakoś nie było.
Tomek
Re: Reda
Miałem dziś nie jechać nad rzekę bo miało padać cały dzień ale jak zawiozłem dzieciaka do szkoły to okazało się że pogoda całkiem dobrze wygląda i prognozy się przesunęły. Oczywiście jak się spakowałem to zaczęło padać.
Nad wodą byłem o 10:30 i oczywiście "nasi " już są: Woda dość wysoka ale już trochę opadła. W niektórych miejscach poza linią drzew, które są normalnie na suchym: Niestety brań żadnych nie było ale zauważyłem że na prostej jak kanał rzece robią się nowe miejscówki: Z powrotem wracałem przez łąkę , która po deszczach co drugi dzień wygląda tak: Na moim odcinku nikt nic nie miał, słyszałem że wyżej coś złowili ale tam był Luki. Nie wiem czy coś napisze...
Nad wodą byłem o 10:30 i oczywiście "nasi " już są: Woda dość wysoka ale już trochę opadła. W niektórych miejscach poza linią drzew, które są normalnie na suchym: Niestety brań żadnych nie było ale zauważyłem że na prostej jak kanał rzece robią się nowe miejscówki: Z powrotem wracałem przez łąkę , która po deszczach co drugi dzień wygląda tak: Na moim odcinku nikt nic nie miał, słyszałem że wyżej coś złowili ale tam był Luki. Nie wiem czy coś napisze...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Janek
- Flądra
- Posty: 324
- Rejestracja: 20 lis 2015, 13:07
Re: Reda
Jest takie stare powiedzenie: " umiesz liczyć- licz na siebie".okonhel pisze: Na moim odcinku nikt nic nie miał, słyszałem że wyżej coś złowili ale tam był Luki. Nie wiem czy coś napisze...
Ja się pytam gdzie relacja z Wierzycy?
Tomek
Re: Reda
Moja relacja z Wierzycy jest w temacie Wierzyca tutaj:
viewtopic.php?f=15&t=541
Pytanie gdzie są Twoje relacje z Wierzycy i innych rzek (przy okazji gdzie są relacje Lukiego) ???
viewtopic.php?f=15&t=541
Pytanie gdzie są Twoje relacje z Wierzycy i innych rzek (przy okazji gdzie są relacje Lukiego) ???
Re: Reda
Siema. Dolna Łeba, Grabowa, Reda. Taka jest chyba kolejność najbrzydszych odcinków trociowych rzek pomorskich. Ja mam Redę najbliżej więc łowię w jej wodach. Zresztą i ta Reda nie jest aż taka okrutnie brzydka.... no ale chyba najmocniej zurbanizowana....niestety. Ciężka jest ta nasza "miłość" bo zazwyczaj moja Reda, zachowuje się jak Panienka co by chciała ale się boi. Tym niemniej moja cierpliwość jest od czasu do czasu nagradzana jakąś kapitalną rybką.
Po czterech wizytach w tym roku ze spinem (wypady około 3 godzinne) odnotowałem jedno kopnięcie i jednego fajnego kropka którego wstawiłem w "wynikach". Dzisiaj nie wytrzymałem i od 12.00 do 15.00 moczyłem swoje streamerki, a właściwie jednego bo tak jak przywiązałem to już nic nie zmieniałem. Lubię te moje, jak ja to nazywam drugie zmiany. Gdy ja zaczynam to większość ludzi właśnie odjeżdża znad rzeki - tak jak kiedyś wszyscy zawijali się "na Małysza"
No jak już wszyscy wypier....lili na obiad, to zrobiło się tak jakoś cicho i spokojnie. uważać tylko musiałem, aby nie wjechać bezpośrednio do wody - brzegi były tak oblodzone i śliskie, że naprawdę odpuściłem kilka miejsc żeby albo nie zaliczyć kąpieli albo się nie połamać. Zaliczyłem dwa kontakty. Pierwsze branie delikatne i tylko zobaczyłem błysk rybki jak się obracała. Albo mały srebrniaczek, albo tęczak 35-40 cm. Parę przepuszczeń i rybka nie chciała poprawić. Zapaliłem fajkę, napiłem się herby i wszedłem w następne miejsce. Pod nogami nic się nie chciało zadziać, więc zacząłem pracować zestawem coraz dalej i dalej. No i w pewnym momencie, ktoś pod wodą strasznie wkur...ł się na widok mojego streamerka Poczułem tylko solidne kopnięcie i sekundę później naprawdę konkretny wir na powierzchni wody. Niestety ryba prawdopodobnie walnęła zamkniętym pyskiem albo hak nie wbił się jej w momencie gdy się obracała. Trudno, do następnego razu
Po czterech wizytach w tym roku ze spinem (wypady około 3 godzinne) odnotowałem jedno kopnięcie i jednego fajnego kropka którego wstawiłem w "wynikach". Dzisiaj nie wytrzymałem i od 12.00 do 15.00 moczyłem swoje streamerki, a właściwie jednego bo tak jak przywiązałem to już nic nie zmieniałem. Lubię te moje, jak ja to nazywam drugie zmiany. Gdy ja zaczynam to większość ludzi właśnie odjeżdża znad rzeki - tak jak kiedyś wszyscy zawijali się "na Małysza"
No jak już wszyscy wypier....lili na obiad, to zrobiło się tak jakoś cicho i spokojnie. uważać tylko musiałem, aby nie wjechać bezpośrednio do wody - brzegi były tak oblodzone i śliskie, że naprawdę odpuściłem kilka miejsc żeby albo nie zaliczyć kąpieli albo się nie połamać. Zaliczyłem dwa kontakty. Pierwsze branie delikatne i tylko zobaczyłem błysk rybki jak się obracała. Albo mały srebrniaczek, albo tęczak 35-40 cm. Parę przepuszczeń i rybka nie chciała poprawić. Zapaliłem fajkę, napiłem się herby i wszedłem w następne miejsce. Pod nogami nic się nie chciało zadziać, więc zacząłem pracować zestawem coraz dalej i dalej. No i w pewnym momencie, ktoś pod wodą strasznie wkur...ł się na widok mojego streamerka Poczułem tylko solidne kopnięcie i sekundę później naprawdę konkretny wir na powierzchni wody. Niestety ryba prawdopodobnie walnęła zamkniętym pyskiem albo hak nie wbił się jej w momencie gdy się obracała. Trudno, do następnego razu