Żerowanie szczupaka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Żerowanie szczupaka

#1 Post autor: morrum »

NA PROŚBĘ MICHAŁA PRZENIESIONE Z TEMATU "JAKIE WYNIKI NAD WODĄ"

No trzeba przyznać, że ślicznie te szczupaki wybarwione.
Ciekawe co te blachy w sobie mają, że Polsping jest chyba jedyną firmą po której wahadła sięgam nieprzerwanie od ... prawie 30 lat.
Michał

Awatar użytkownika
SVT
Karaś
Posty: 231
Rejestracja: 26 mar 2019, 21:18

Re: Żerowanie szczupaka

#2 Post autor: SVT »

Mi się wydaje że wiara w przynętę, druga strona to sezon jesienny i błysk wahadła. Często sięgam po wynalazki dla selekcji, ale gdy zakładam większe gumy, to wieszają się po złości "pistolety - kurduple".
Irek

okonhel

Re: Żerowanie szczupaka

#3 Post autor: okonhel »

Wahadła dają też mocną falę akustyczną co często pobudza szczupaki do ataku. Jesienią w okresie "wielkiego żarcia" ryby zbierają "zapasy na zimę" i przynęty dające silną falę akustyczną są chętnie zjadane.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#4 Post autor: morrum »

Mam troszkę inne od jackowych spostrzeżenia. Jesienią najlepiej sprawdzały mi się wahadła i gumy, ale gumy pracujące leniwie i całym korpusem a nie tylko napierniczające ogonkiem. Obrotówka, chyba najbardziej faloakustycznorobna przynęta kojarzy mi się raczej z wiosną i latem (cały czas mówię o szczupakach) ewentualnie okresem złotej jesieni. Późną jesienią już nie jest tak łowna. No ale to moje odczucia.
Michał

okonhel

Re: Żerowanie szczupaka

#5 Post autor: okonhel »

Na obrótówki prawie wcale nie łowię choć kiedyś w Szwecji połowiłem na Aglię 5 jesienią. Ale brały też dobrze na Algi 3 i Slidery.
Każdy ma inne doświadczenia a ryby i tak zrobią swoje - reguł nie ma. Kiedyś (jakieś 10-15 lat temu) WW zamieściło statystykę z której wynikało, że najwięcej dużych szczupaków łowionych jest w lipcu ale czy lipiec jest dobrym miesiącem na te ryby? Nie jest ale w lipcu i sierpniu większość ma urlop i statystyka wynika ze wzmożonej presji na łowiskach. Teraz gdy rozwinęło się wędkarstwo trollingowe, pewnie statystyka pokazałaby nieco inaczej.
Pytanie jak wyglądałyby statystyki gdyby w naszych wodach było więcej ryb.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#6 Post autor: morrum »

Z opracowań naukowych jakie czytałem, wynikało, że szczupaki najintensywniej żerują właśnie latem. Ale szkopół w tym, że przyspieszona przemiana materii powoduje też przyspieszone reakcje - szczupaki żrą dużo, lecz ich ataki są skuteczne więc co za tym idzie żerują krótko, bo szybko nasycają głód. Najedzoną rybę trudno skusić na "naturalną imitację" gdy drzemie i trawi. Najlepszym sposobem jest ją wk... zdenerwować. Obrotówka i agresywny wobler są w tej sytuacji nieodzowne. Oczywiście nie każda ryba zareaguje a i niejedna zareaguje lecz ucieczką, no ale to już jest wędkarstwo.
W chłodnej wodzie szczupak potrzebuje mniej energii, ale jak słusznie zauważyłeś odkłada ją, tyle że niezupełnie na zimę, bo zimą żeruje nadal, lecz na tarło. Zjada podobnie a nawet mniej niż latem, lecz spory odsetek nietrafionych ataków sprawia, że o tej porze roku szczupaki żeruują w zasadzie na okrągło, jak jeden trawi to 5 innych próbuje coś zjeść ;)
Michał

okonhel

Re: Żerowanie szczupaka

#7 Post autor: okonhel »

Możesz podać jakie to opracowania naukowe ?
A ja czytałem że szczupak latem mniej żeruje bo przy temperaturze wody 20 stopni zmniejsza żerowanie a przy 24 przestaje bo taka woda dla niego jest za ciepła, za mało tlenu itp. Oczywiście latem można też znaleźć głębszą , chłodniejszą wodę czy lepiej natlenioną, jak w rzekach. I tak też jest w łowisku, w którym zazwyczaj łowię - jak się woda zagrzeje to ich aktywność spada. Można je złowić ale używając mocno pracujących, agresywnych przynęt - na "wkurzenie przeciwnika".
Czy zimą tak samo żeruje jak latem? Polemizowałbym - ryby są zmiennocieplne i im zimniejsza woda tym dużo wolniej trawią.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#8 Post autor: morrum »

Kurczę, żeby podać będzie problem , za czasów studiowania zootechniki łykałem w czytelni prawie wszystko na temat ryb słodkowodnych.
Temperatura graniczna oczywiście jest, choć nie wiem jaka dokładnie. W Hiszpanii szczupaki łowią choć woda ma chyba więcej niż 20 a nawet 25 stopni. Fakt, że ryby te tam się nie wycierają. Nie bez powodu pełna angielska a właściwie amerykańska nazwa gatunku to NORTHERN pike czyli szczupak północny.
Nasz Esox lucius jest bardzo ciekawym gatunkiem, spośród wszystkich ryb słodkowodnych na naszej planecie jest gatunkiem o najszerszym geograficznie zasięgu. Jest też rybą o najmniejszej zawartości tłuszczu w mięśniach.
Żerowanie szczupaka w okresie zimowym nie jest tak intensywne jak we wrześniu czy październiku, ale przy sprzyjających warunkach tlenowych żeruje on pod lodem nie mniej intensywnie niż teraz, pod koniec listopada, lub inaczej - przy podobnej, lekko plusowej temperaturze wody. Wiedzą o tym kłusownicy stawiający samołówki z żywcem. Na sztuczne przynęty też można w tym okresie szczupaki złowić (moje osobiste doświadczenia z celowym połowem szczupaków z lodu dotyczą tylko "pierwszego lodu" z przyczyn regulaminowych, później trafiały się jako przyłów i rzadko wymiarowe, co ciekawe częściej łykały okoniową dżdżowniczkę pod spławiczkem niż błysteczkę).
Michał

okonhel

Żerowanie szczupaka

#9 Post autor: okonhel »

Przeniosłem tutaj dyskusję jaka wywiązała się na temat żerowania szczupaka, temperatur itp

Kolejna sprawa to wielkość atakowanych przez szczupaki przynęt. Niby mniejsze powinny atakować mniejsze ofiary a większe żerować na większych ofiarach ale wyjątków od tego jest masa i każdy z nas złowił 30 cm szczupaczka na 15 -20 cm gumę czy wobler, Algę 3 czy obrotówkę nr 5. Niby jest też okresowa dostępność pokarmu i wiosną gdy sporo narybku pływa koło pyska, szczupak tym nie pogardzi ale przecież jak podpłynie wymiarowy okoń to ma się odwrócić ?

Awatar użytkownika
radzislaw251
Okoń
Posty: 287
Rejestracja: 26 lut 2019, 14:24
Lokalizacja: Zgorzelec

Re: Żerowanie szczupaka

#10 Post autor: radzislaw251 »

Dołączę się do dyskusji.

Odniosę się do atakowanych przynęt, szczupak żeruje na tym co jest dostępne w większości w danym łowisku, obserwuję to drugi raz w tamtym roku w maju w Szwedzkich Szkierach i w tym roku (listopad na rodzimych wodach).

1) Maj 2019 wyjazd na Szkiery Św.Anny , majowa pogoda piękne słońce rzadki wiatr , niestety śledzie mnie uprzedziły było tego mnóstwo i nasz bohater dyskusji czyli ESOX nie brał na nic większego niż 10 cm , coś co dawało silną falę nie wchodziło w grę , główka jgowa nie za ciężka.
Rozwiązanie bardzo proste guma 7,5 cm -10cm hak offsetowy bez obciążenia , ryby były na 1,5 m , charakterystyka łowiska Szkierowego polega na licznych wypłyceniach , i wysepkach które schodzą łagodonie na głębszą wodę . W tym okresie ryby stały na skraju trzcin (niby standard) ale ciekawostką jest, że nie atakowały przynęt prowadzonych wzdłuż trzcin ale rzucanych prostopadle czyli szybko, jak nie było ataku w pierwszym opadzie to nie goniły przynęt brania niemrawe bardziej "kłapały" w przynętę, niż atakowały.
2) Listopad 2020 moje rodzime wody. W ubiegłym roku szczupaka czyli "pistoletów" takich 40 + bardzo bardzo dużo, atakowały we wszystko i to dosłownie , obłowiłem się do bólu. W tym roku już nie jest tak kolorowo jest go dużo , chłopak trochę podrósł , ale znowu jest problem z braniami , duże przynęty nie zdają egzaminu jest mnóstwo drobnicy 3- 10 cm która już się grupuje na głębokości 5-9 m i szczupaki nawet takie 70+ uderzają w małe przynęty.

Podsumowując , zachowań ryb uczymy się z własnych obserwacji,oraz doświadczeń niestety nie wszystko co napisane w książce czy jakimś periodyku wędkarskim zawsze się sprawdza nie powinniśmy za każdym razem brać tego co przeczytamy za wyznacznik,bo możemy się zdziwić. W tym roku na Irka łowisku ryba bierze na wahadła i duże blachy ale nie mamy pewności czy za rok będzie tak samo, dodam również co powinno być oczywiste, że ilość dni spędzonych nad wodą zwiększa szanse na złowione ryby , bo w końcu kiedyś żerować muszą. Chciałbym poznać wasze doświadczenia , np. byłem tu i tu brało lub się przysłowiowo "zesr@$%" , książkami możemy się podpierać oczywiście , lecz nic nie zastąpi własnych przemyśleń czy doświadczeń i właśnie nasze przeżycia są kopalnią wiedzy. Zapraszam do dyskusji .
Radek
nie sprzęt a technika...

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#11 Post autor: morrum »

Z rozmiarem przynęt w stosunku do rozmiaru łowionych ryb jest jedna podstawowa zasada, sprawdzająca się w zasadzie zawsze: brak reguł! 😉
Na moich rodzinnych starorzeczach łowiłem na gumy max 10cm. No dobra raz na 12,5 ale bez efektów.
Najwięcej na klasyczne 3 calówki. Sporo na wahadłówki, też do 8-10cm. Czasem obrotówka nr 3. Rzadko woblery (bo za droga zabawa w zaczepach) . Odkrywszy jerki też połapałem. Na Slidery 7 i 10cm.
Ryby z reguły 50 cm +-5 cm. 60 to już fajna. Największe 70 z plusem. Ale to rzaaadko.
Tym czasem niedawno poznany kolega łowiący nieopodal, na starorzeczach oddalonych kilkanaście km., lecz z dojazdem autem (moje rower lub pieszo przez bagna i łęgi ) z na pewno większą presją łowi na swoje jerki 15 -18 cm regularnie ryby 80+ . 60 jest małym standardem a rekord z takiej wody ma 104.
Może gdybym kiedyś zacisnął tyłek i nie zwracał uwagi na kumpli łowiących hurtowo maluchy tylko konsekwentnie walił na grubo...
Michał

okonhel

Re: Żerowanie szczupaka

#12 Post autor: okonhel »

Michał - właśnie potwierdziłeś zasadę "im większa przynęta tym większy szczupak" :) Może w tej pierwszej wodzie nie było większych ryb ?
Tylko że równie dobrze w następnym sezonie może być inaczej i to jest w wędkarstwie najfajniejsze - nie ma rutyny, nie ma nudy.

Awatar użytkownika
radzislaw251
Okoń
Posty: 287
Rejestracja: 26 lut 2019, 14:24
Lokalizacja: Zgorzelec

Re: Żerowanie szczupaka

#13 Post autor: radzislaw251 »

Moje teorie na wielkość przynęt są nieco inne , i piszę to już któryś raz, na wodzie z dużą lub bardzo dużą ilością drobnicy , ryba żeruje na tym co ma w zasięgu , i wtedy bierze na mniejsze przynęty większe traktuje jak intruza, moja teza na takie zjawisko jest taka, że duże przynęty odpycha (przegania lub traktuje jako intruza).
Na łowiskach wymienionych przez Michała (starorzecza ) jest mała ilość drobnicy więc szczupory atakują większe przynęty na zasadzie "zmęczę się raz" a zjem dużo.
Piszesz 104 cm rybka, pewnie piękna - u mnie 98 cm kumpel złowił 10 dni temu na 7cm gumę

'
Radek
nie sprzęt a technika...

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#14 Post autor: morrum »

No właśnie pies w tym pogrzebany, że nie wiadomo czy większe są czy nie. Gdyby to była ta sama woda i ten sam czas, byłoby sensowne porównanie.
Na moich starorzeczach Radziu drobnicy zwykle opór. Z małym wyjątkiem - najmniejsze i najpłytsze dołki, które z jedneggo miejsca rzucając podjajecznym da się obłowić w pełni, późną jesienią zamieszkiwane są przez: szczupaki - największe 70 z małym plusem łowiłem, przewaga ryb 50-57, mało niemiarowych i zupełnych młodzików, liny 1 -2,5kg, czasem karasie stebrzyste ok 30cm czyli z 0,5kg oraz sporo półrocznych płotek, wzdrążek itp. Tłumaczę to tym, że w tak małej wodzie -200-300 m.kw- od wiosennego wylewu szczupaki wyżarły już w zasadzie wszystko co były w stanie i zostały tylko ryby zbyt duże (liny i karasie) oraz takie, które przez skrzela im przysłowiowo uciekną.
Na większych dołkach okonków, płotek, wzdrążek i krąpików zwykle jest opór.

Żeby porównania miały sens musiałyby być robione na tej samej wodzie w tym samym czasie a do tego populacja szczupaka musiałaby być na wysokim, najlepiej naturalnym poziomie.

A co z kolorami? :D
Michał

okonhel

Re: Żerowanie szczupaka

#15 Post autor: okonhel »

morrum pisze: 23 lis 2019, 23:23
Żeby porównania miały sens musiałyby być robione na tej samej wodzie w tym samym czasie a do tego populacja szczupaka musiałaby być na wysokim, najlepiej naturalnym poziomie.

A co z kolorami? :D
I żeby to miało sens, musiałyby te szczupaki wracać do wody, o co w naszym kraju niezwykle ciężko. Przy okazji można by zrobić eksperyment, czy szczupaki się uczą (czy powtórzy branie na taką samą przynętę 2-3 razy czy to go czegoś nauczy i zignoruje ją następnym razem). To samo z kolorami, chwostami, grzechotkami, kształtem listków obrotówek czy pracą gum, rodzajem prowadzenia itp.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#16 Post autor: morrum »

I tu bym Cię Jacku chętnie zaskoczył, ale pisałem o tym tak często, że pewnie pamiętasz.
Otóż za dobrych czasów miałem nieopodal miejsca częstego pobytu śródleśny stawek. W stawku tym żyły ryby. Między innymi szczupaki. Wraz z moją ówczesną dziewczyną, jej rodzicami i kolegą stosowaliśmy tam bezwzględny no kill.
W ciągu jednego sezonu pewien szczupak - największy jakiego tam łowiliśmy - gościł na naszych wędkach bodaj 17 razy. W ciągu 7 miesięcy przyrósł kilka centymetrów.
Pierwsze spotkanie było ciekawe, niespodziewane i fartowne. Otóż ostatniego dnia kwietnia pojechaliśmy tam we troje, z kolegą, którego miałem w praktyce nauczyć łowienia gumą w opadzie. Nauka szła nieźle, bo już w pierwszych rzutach po prezentacji i objaśnieniach zapiął i wyholował szczupaka (chyba 73cm wówczas), który był na dodatek jego życiową rybą na ten czas. Nie dalej jak pół godziny później i do mnie uśmiechnęło się szczęście i wyholowałem podobną rybę. Jak to zwykle bywa dopiero w domu, przypadkiem porównaliśmy zdjęcia i okazało się, że układ plamek jest identyczny. Po pół godzinie od złowienia ryba zaatakowała przynętę różniącą się jedynie w niewielkim stopniu kolorem.
Za każdym chyba razem łowiliśmy ją na 3 calowe gumy - kopyta lub predatory. Po prostu były skuteczne i nie mięliśmy potrzeby eksperymentować gdy były brania. Gdy brań nie było, niewiele pomagało. Zresztą człowiek korzystał tam często z innych uroków życia i ryby schodziły na plan dalszy, były pretekstem.
Można by na podstawie tego stwierdzić, że szczupak ten był odporny na wiedzę i zbieranie doświadczeń. Ale jest jeszcze jeden aspekt. O ile w przypadku dwóch pierwszych holi walczył zażarcie, podobnie w maju, o tyle latem i jesienią po mocnym zawsze łupnięciu i dwóch - trzech wyrywających kij z ręki zwinięciach ciała na boki kapitulował kompletnie. Kładł się brzuchem do góry i nie wykazywał chęci walki. Podbieranie ręką było bezpieczne i proste. Ryba zdawała się być martwa. Sesje zdjęciowe były szybkie, bo nie przeszkadzała. Jedynie podczas odhaczania czasem lekko drgnęła - zapewne z bólu przy wyrywaniu zadziora - a przy wypuszczaniu najpierw brała kilka spokojnych oddechów by nagle odżyć i szybko zwiać. Odniosłem wrażenie, że pamiętała iż walka to niepotrzebny ból i zmęczenie a po niej i tak dyskomfort przebywania na powietrzu po czym powrót, więc gdy tylko zorientowała się, że znów jest na haku starała się minimalizować, tak dyskomfort, jak i ból.

3 moich kolegów łowiło sobie na granicznym Bugu. Jeden z kolegów wyjął ponad metrowego szczupaka. Co ciekawe ryba nosiła ślady spotkania z wędkarzem a wręcz znakowania (przycięta płetwa).
Kilka dni później ta sama ekipa łowiła ok 2 km od miejsca połowu metrówki. Drugi z kolegów zapiął piękną rybę. Po podebraniu okazało się, że to ich znajomy szczupak. Ale to nie był finał - jakieś 2 godziny później trzeci z kolegów rzucając "dla jaj" w miejscu złowienia ryby również doczekał się brania. W tym przypadku również przynętami były gumy.

Pamiętam relację w "WW" z pierwszych chyba Mistrzostw Świata w łowieniu Szczupaków na Lough Derg w Irlandii (na których mój znajomy z zawodów złowił największą rybę imprezy). Otóż zasady były takie, że ze złowiona rybą płynęło się do przystani, do komisji, która mierzyła czy tam ważyła ryby i wypuszczała je. Kilka drużyn postanowiło skorzystać z tej formy zarybień i łowiła w okolicy przystani ryby przywiezione tam przez kolegów tudzież konkurencję - po wypuszczeniu nie przemieszczały się zbytnio za to wciąż żerowały i dawały się złowić. W ten sposób kilka drużyn zajęło nieco niegodziwie wysokie lokaty w całej imprezie.

Wracając do łowiska wspomnianego na początku posta - złowiłem tam też w odstępie dnia czy dwóch szczupaka nieco mniejszego, 65? , który w obu przypadkach wziął dość nietypowo - zassał gumę leżącą na dnie od kilkunastu sekund lub nawet pół minuty.


Chwosty - wg mnie bez dwóch zdań czerwony chwost na kotwiczce obrotówki zwiększa liczbę brań tak szczupaków jak i okoni. Wielokrotnie łowiąc z kuzynem, dla którego chwost z czerwonej wiskozy jest stałym i nieodzownym elementem obrotówki, nie stosując tego dodatku dostawałem baty. Gdy zmodyfikowałem swoją obrotówkę liczba brań była podobna na tyle, że różnjca była pomijalna. Czasem nie miało to widocznego wpływu lecz nigdy nie spotkałem się z sytuacją by chwost negatywnie wpływał na brania szczupaków.
Michał

okonhel

Re: Żerowanie szczupaka

#17 Post autor: okonhel »

Tylko czy inne szczupaki reagowałyby tak samo jak ten złowiony 17 razy ? Tego nie wiemy. Grupa do badań mało reprezentatywna by uznać to za regułę. Bywało że pstrąg potokowy, ryba dość płochliwa, najczęściej po pierwszym wyjściu i braniu lub odprowadzeniu nie wychodzi drugi raz do tej samej przynęty (często do innej też nie - trzeba dać trochę przerwy). Ale zdarza się czasem jakiś ambitny co odprowadzi 5 razy albo będzie skubał lub brał po 3 razy nie zapinając się lub zapinając się za ostatnim razem. Możemy sobie tutaj gdybać ale ryby jak ludzie - reagują różnie na różne sytuacje, przynęty, ich prowadzenie, kolory itp. Nawet jakby wyselekcjonować 20 szczupaków z jednego rocznika, 10 samic i z 5 łowisk, wpuścić w jakiś staw o równym dnie i układzie roślinności a przynęty prowadzić w ten sam sposób za pomocą jakiejś maszyny to możemy nie uzyskać wiarygodnych danych. Nawet jak 40 procent z nich zachowa się tak samo to czy to można już uznać za regułę ? A jak będzie 55 % brań na taką samą przynętę, tak samo prowadzoną z tym samym chwostem czy 10 szczupaków weźmie po raz 3 i za 3 razem będą "ściemniać" w czasie holu to już reguła/zasada/norma ?

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#18 Post autor: morrum »

Dawno temu w "WP" był artykuł opisujący amerykańskie eksperymenty z rybami drapieżnymi. Szczupakami bądź bassami, nie pamiętam. Ogólnie rzecz biorąc wynikało z nich, że pewna część populacji - nazwijmy ją upraszczając rybami głupimi - chętniej reaguje na sztuczne przynęty podczas gdy pozistałym - mądrym- trzeba było podać dość określoną prrzynętę w określonych warunkach, by doczekać się ich reakcji. Ryby po złowieniu znakowano i wypuszczano. Po którymś tam złowieniu przenoszono do innego zbiornika.
Finalnie oddzielono mądre od głupich. Dalsze badania wskazały, że wnastępnych pokoleniach mniej było głupich dzieci mądrych rodziców i mądrych dzieci głupich rodziców, choć się zdarzały.
Michał

okonhel

Re: Żerowanie szczupaka

#19 Post autor: okonhel »

Czytałem ten artykuł. Tylko nie pamiętam czy podawali jakieś wartości procentowe czy nie . Ale jak powyżej napisałem trudno nawet określić co jest regułą a co nie - pewnie najprościej matematycznie. Możemy tu sobie pisać co jest w przypadku szczupaka normą/regułą a co nie a one i tak zrobią swoje.
Ale wyznaję zasadę że jeśli mogę w jakiś sposób zwiększyć szansę na branie choć o 10 % to po prostu to robię. I nie ważne czy to jakieś prowadzenie przynęty, jej dobór itp ale też ich przeróbki: chwosty, zmiany kolorów, grupowanie w tandemy, polerowanie/przyciemnianie czy inne.

Awatar użytkownika
morrum
Flądra
Posty: 338
Rejestracja: 29 sie 2019, 16:56
Lokalizacja: Inowrocław/Bydgoszcz

Re: Żerowanie szczupaka

#20 Post autor: morrum »

No dokładnie, behawioru żywych stworzeń, bez względu na to czy reagują instynktownie czy "myślą" nie sposób wpisać w sztywne ramy matematyczne.

A jak u Was z kolorami przynęt. Jakie i w jakich okolicznościach używacie najchętniej?
Michał

ODPOWIEDZ

Wróć do „Biologia ryb”