Forum Amatorskie-Wędkowanie

Na czacie widziałem wpis Grzesia na temat łowienia lipieni na spinning. Czat się przewinie i pytanie zniknie, więc zakładam temat w którym podzielcie się swoimi doświadczeniami w połowie lipieni na spina.

U mnie póki co jeden i to z przypadku raczej się trafił na Nysie Łużyckiej na wobka salmo. Niby kiedyś nimi zarybiali.

Jaki to był wobler : nazwa, długość, kolor ?

Dzięki Jacku za założenie tematu. Mam kawałek wody z lipieniami (puki łowiący na robaka nie wytną wszystkiego). Wiem, że mucha to dominująca metoda na lipienia. Ryba po ostatnim zarybianiu zeszła z odcinka górskiego na nizinny a nie chcę ciąć ich na robaka. No taki zboczony jestem i tyle. Nie chcę kupować muchówki, much i całego osprzętu. Stąd moje pytanie na czacie o łowienie lipieni na spina.

U mnie branie było na małego Salmo Horneta, to takie moje pudełkowe "must have". 3.5 cm wersja pływająca.

Udało mi się znaleźć nawet zdjęcie tego lipienia. Chwyt może mało humanitarny, ale stałem po pas w wodzie i do tego emocje, że lipień na Nysie mi się trafił

Hornet 3 kolor Dace - też miałem na niego wymiarowe lipienie, ale też na kolor Trouth.
Poza tym lipienie miałem na obrotówki nr 2 Wirka, czy Reder 2 Lukrisa.
Na mniejsze przynęty spinningowe nie miałem lipieni. Czasem z obrotówki nr 2 spada mi jakiś lipień ale zazwyczaj niewymiarowy - wymiarowy uderzy lekko i się zapina...

Ten Hornet to mega skuteczny jest, chociaż czasami lubi się bączki kręcić w nurcie. Inne kolory u mnie słabo działają.

Moim ulubionym zawsze był Trout - szczególnie na pstrągi choć lipień 37 cm też go zaatakował. Na kolor Dace też łowiłem pstrągi ale jakby trochę mniej.

Ja pstrągi raczej gumami kuszę, straty są mniej bolesne

Wracając do dyskusji o spinningowym lipieniu.
Ryby to nie jest główny pokarm lipienia (tylko te duże mają w diecie ryby), więc trudno go kusić przynętami spinningowymi. Jego głównym pokarmem są larwy owadów i owady, czasem mięczaki. I w tym kierunku trzeba iść dobierając przynęty. Oczywiście na woblery i błystki też uderzy ale trzeba się "narzucać", nie to co za pstrągiem, który w cieplejszych miesiącach jest "rybą pierwszego rzutu". Dlatego lipienie łowią głównie muszkarze, przynajmniej u nas w kraju bo łatwiej im podać sznurem imitacje owadów. Chociaż w tym przypadku nie skreślałbym spinnigistów - skoro muszkarze łowią na nimfę to i spinningiści mogą łowić podobnie na jigi...

Przynęt gumowych robaczkopodobnych też jest wiele, imitują prawie wszystko, tylko dobrze to poprowadzić w stylu przepływanki. Tylko czy to spin, bez dodatkowego wskaźnika brań można chyba zaliczyć.

Marku - to będzie spinning. Zakładając na główkę jigową jakąś gumę - łowisz normalnie na spina - nie ważne jak to poprowadzisz... Możesz też spinnigować nimfą -nie możesz tak łowić na odcinkach muchowych lub w czasie zakazu spiningowania bo wtedy obowiązuje sznur muchowy, kołowrotek o ruchomej szpuli a przypon może mieć co najwyżej 2 długości wędki.